Świąteczny spam
Którego już maila dostałeś z życzeniami? Z życzeniami od firm, o których już zdążyłeś zapomnieć?
I jak szybko Twoja ręka kieruje się ku klawiszowi delete?
A teraz jeszcze zajrzyj do folderu „junk mail”; założę się, że znajdziesz tam drugie tyle.
Każdego roku w okresie przedświątecznym działy marketingu wpadają w amok. Mailingi świąteczne to niemal punkt honoru. Wszystkie takie same. Podniosłe słowa i wyświechtany graficzny motyw.
Dygresja: polityczna poprawność bierze górę i nikt już prawie nie używa określenia „Boże Narodzenie”, zostają jakieś bezpłciowe „Święta”. Z tej też przyczyny wiele firm nie wysyła już życzeń w Wielkanoc, żeby tylko kogoś nie urazić.
Jaki jest sens i skutek takich mailingów? Prawie żaden. Jeśli ma pełnić funkcję przypominającą, walczymy tutaj o uwagę z dziesiątkami innych firm. Jeśli informacyjny – temat „wesołych świąt” sprawia że taki mail nie zostanie nawet przeczytany. Po co więc? Taka tradycja chyba.
Można inaczej? Jasne że można:
- żadnych życzeń, ale wysyłamy jakiś prezent związany z naszą działalnością. Link do ciekawego pliku, jakiś darmowy program, albo prośba o podanie adresu na który wyślemy ten prezent w formie materialnej…
- zniżki i rabaty noworoczne – działają zawsze.
- nie wysyłamy życzeń świątecznych, ale z innej okazji. Im bardziej nietypowa, tym lepiej. Na przykład 8 stycznia mamy … Dzień Sprzątania Biurka. Jakaż to okazja do wykazania się kreatywnością? :-)
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Rewelacyjny Jing Project
- Spinacz.pl: Robimy nowy serwis, więc usuwamy Twoje konto
- Blogi polityczne wg Onetu
- Nie stosuj dat względnych, bo to kłopot dla klientów
- Analiza świeżości odwiedzin w Google Analytics
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
Komentarze czytelników
Komentarze z innych blogów
- WebAudit Blog » Wesołych Świąt (tajne i poufne!!!)
[…] drogą świątecznego spamu jakby w tym roku mniej. Podziel się linkiem: del.icio.us wykop.pl albo […]
- Rafał Pawlukiewicz - strona domowa
[…] Ciekawe pomysły na “urozmaicenie” mailingu prezentuje ten artukuł. (a jako dodatek dorzucam kalendarz ‘takich’ ciekawych […]
23 grudnia 2006 02:04
My zrobiliśmy trochę inaczej:
http://blog.icenter.pl/2006/12/16/przedswiateczne-zyczenia/
;)
23 grudnia 2006 11:08
Zazwyczaj od razu po pojawieniu się listu o temacie „życzenia…” ląduje on w koszu. W agencji interaktywnej w której pracuję nie wysyłamy świątecznego spamu. Akurat w tej kwestii pozostajemy konserwatystami dlatego nasi klienci i przyjaciele otrzymują tradycyjne papierowe kartki z życzeniami.
A co inne agencje przygotowały w tym roku?
23 grudnia 2006 11:16
Krzysztof, a swoich własnych klientów próbujecie przekonać, że kartka-taka-jak-wszystkie to nie jest coś, czego ich klienci oczekują najbardziej? Bo chyba ten okres przedświąteczny to i żniwa dla agencji reklamowych czy grafików…
23 grudnia 2006 11:48
Raczej nie przygotowujemy kartek dla naszych klientów – naprawdę bardzo rzadko dostajemy takie zlecenie.
Znacznie częściej dodajemy świąteczny akcent do ich serwisów i właśnie takie rozwiązanie sugerujemy jako mniej nachalne.
23 grudnia 2006 19:04
Robercie, tym razem pozwolę się nie zgodzić. Wysyłanie życzeń jak najbardziej ma sens. To niezwykle miła tradycja. A setki niezwykle ciepłych odpowiedzi, które dostaję w każde święta po mailingu z życzeniami upewniają mnie w tym przekonaniu.
Tyle, że:
– życzenia nie mogą być masowe – nie powinny wyglądać jak napisane dla wszystkich. I nie „wszystkim naszym klientom” tylko personalizowane (imię, odmiana słów wg płci, co dziś już nie jest problemem)
– muszą być też nietypowe i nie chodzi mi tu o jakieś szokujące sposoby, ale po prostu trzeba, aby było widać, że ktoś nad ich treścią posiedział
23 grudnia 2006 21:29
Pawle, akurat po napisaniu tej notki zobaczyłem życzenia z Twojej księgarni i pomyślałem sobie, że oto przykład zaprzeczający temu co piszę. :-)
Ale właśnie: wy po pierwsze nie traktujecie tego jako obowiązku marketingowego i ja te życzenia odbierałem bardzo szczerze. A po drugie, jako jedni z niewielu podkreślacie religijny charakter tych świąt. Jeszcze nigdy nie dostałem życzeń zaczynających się od cytatu z proroka Izajasza. :-)
24 grudnia 2006 14:30
Nie toleruję żadnych życzeń od firm, serwisów itp. Nawet gdyby mi przysyłali spersonalizowane czekoladki, to niech się wypchają. Od firmy/serwisu, oczekuje tylko tego, do czego jest mi potrzebny. Czyli sklepu internetowe lub księgarnia mają mieć szybką i profesjonalną obsługę. Jeśli są mi to w stanie zapewnić, to będę w pełni usatysfakcjonowany i żadne życzenia tego nie zastąpią.
Co do życzeń to mam od tego rodzinę i przyjaciół.
29 grudnia 2006 13:55
Dla mnie e-mailowe zyczenia wyslane nawet przez znajomych sa zbedne gdy widac, ze jest to zwykla masówka. Duzo milsze wydaja sie juz byc zyczenia urodzinowe wysylane przez firmy, ktore za moja zgoda posiadaja moje dane osobowe.
10 stycznia 2007 17:26
mila tradycja, ale meczaca niesamowicie, zaspamowane maile staja sie jeszcze bardziej wypelnione spamem…
„Nie toleruję żadnych życzeń od firm, serwisów itp. Nawet gdyby mi przysyłali spersonalizowane czekoladki, to niech się wypchają”
zgadzam sie w 100% z Tyhagara
6 kwietnia 2007 09:31
Pozdrowienia dla Tyhagara – nie zgadzam się w 100% ale każdy ma prawo do swojego zdania i szanuję to.
Profesjonalne usługi pozbawione zwyklej ludzkiej życzliwości upodabniają firmę do… prostytutki. Rzadko się zdarza, aby związał się z nią ktoś na całe życie.
Klienci prowadzą selekcję firm. Sam profesjonalizm nie jest czynnikiem najważniejszym – równie silnie działa m.in szeroko pojęte „podobieństwo” – truizm, ale pieszę o nim ponieważ ta selekcja powinna być symetryczna.
„Trudny Klient” (tzn. również niepodobny do osób obsługujących go) to strata dla całej firmy – nikt nie chce się nim zajmować, a obsługiwanie takiej osoby powoduje destrukcję psychiczną pracowników firmy – rzutuje to oczywiście na stałych Klientów.
Wiele osób nie chce być klientem prostytutki (zwyczajnie lubi zwykłe ludzkie gesty) – kto zgadza się z Tyhagarem niech weźmie to pod uwagę dla swojego i Klientów, do siebie niepodobnych, dobra.
Pozdrawiam i życzę wszystkim Wesołych Świąt!
9 sierpnia 2007 18:53
To o czym piszesz Radosławie to typowe podejście marketingowe i oczywiście masz pod tym względem rację. Gdybym posiadał klientów to sam wysyłałbym do nich życzenia.
Firma musi budować więź z klientem, pokazać, że klient jest ważny, tak, jakby był jedynym klientem firmy.
Jednak ja patrzę na to ze swojej perspektywy, budowanie „przyjacielskich” relacji firmy ze mną, jest z mojego punktu widzenia niepotrzebne, ja naprawdę tego nie potrzebuję, wręcz przeciwnie, nie chcę.
Może wynika to z tego, iż wiem, że te życzenia nie są szczere.