Kilka wrażeń z Google Analytics User Conference 2014 i nowy certyfikat
Rok temu wybrałem się na GA Summit, z którego byłem całkiem zadowolony, czego dowodem było sporo notatek. W tym roku druga edycja konferencji nosiła nazwę Google Analytics User Conference. Kilka moich uwag.
W 2014 bilet był droższy (mimo zniżki dla zeszłorocznych uczestników), a prezentacji mniej, zaledwie sześć. Do tego odniosłem wrażenie pewnego deja vu. Rok temu bardzo mocnym tematem była kwestia atrybucji – i on pojawił się też w tym roku. Rok temu była prezentacja o błędach w implementacji Analytics – w tym podobnie (choć fakt, że było bardzo ciekawie). Rok temu mieliśmy przykład z importowaniem danych pogodowych do Analytics – i w tym również. Dodatkowo podczas pierwszego wystąpienia odnosiłem wrażenie, że siedzę na prezentacji handlowej Google. Buzzwordy i zero konkretów.
Poziom zaawansowania był dość nierówny – właściwie to pierwsze prezentacje wymagały wiedzy którą można było zdobyć w późniejszych (o ile ktoś jej nie miał), jedna osoba mówi o modelowaniu atrybucji, a następna zaczyna od wyjaśniania czym jest atrybucja. Dziwił mnie też trochę brak tematyki Google Tag Managera (poza jednym wystąpieniem).
Dlatego chyba zastanowię się nad wybraniem tam w przyszłym roku. Traktuję tę konferencję jako aktualizację tej wiedzy o GA, której sam nie używam, bo nie zajmuję się na co dzień np. zaawansowaną atrybucją. Ale chyba lepiej posiedzieć cały dzień przy anglojęzycznych blogach i sobie też to zaktualizować.
Choć nie ma co ukrywać, że GAUC 2014 była dla mnie okazją, aby zmotywować się do paru zmian w swoich serwisach. Najważniejszą zmianą ostatniego roku jest chyba to, że Universal Analytics wyszło już z fazy beta i przełączane są na to wszystkie profile. Mamy też coraz więcej możliwości analizowania działań w wymiarze użytkowników, a nie tylko wizyt, które od niedawna są już sesjami.
Przy okazji – Google zmieniło zasady zdawania egzaminu na certyfikat z Google Analytics. Egzamin nie jest (wreszcie) już płatny i można do niego podejść przez swój profil w Google Partners. Zmienił się też sam egzamin – 70 pytań w 90 minut, nie można cofać się między pytaniami, wymagana jest mocna znajomość anglojęzycznej terminologii, bo ze 20 pytań dotyczyło właściwie definicji. Nie do końca mi się to podoba – było parę przypadków, gdy odpowiedzi wprost cytowały definicję – a jeśli się jej nie znało, to człowiek zastanawiał się o co chodzi. No właśnie, przecież to nie prawo cywilne, tu trzeba myśleć…
Jeśli ktoś pamięta, jeszcze w 2009 roku chwaliłem się jednym z pierwszych zdanych egzaminów w Polsce. Od tego czasu certyfikatu nie odnawiałem, i tak żaden z klientów o to nie pytał. :-) Teraz skoro egzamin jest bezpłatny, podszedłem do niego jakoś z marszu i wynik słabszy (91%) ale też mnie zadowala.
Forma certyfikatu jest trochę śmieszna, bo jest to po prostu… strona z informacją, jak wyżej. Można jednak też podać link do publicznego profilu Google Partners, a tam certyfikat jest podlinkowany. Jeśli więc ktokolwiek chce dla Ciebie pracować i mówi że zna się na Analytics, nie ma powodu, aby nie oczekiwać od niego tego certyfikatu. Tylko uwaga – na potwierdzenie trzeba poczekać do 48 godzin od egzaminu.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Google Analytics Individual Qualification na 97% :-)
- Google nierychliwie wprowadza dowody certyfikacji GAIQ
- Konta i profile Google Analytics
- Asynchroniczny kod Analytics – już oficjalnie
- Prezentacja o Analytics z World Usability Day Tour 2009
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.