Ile osób wybiera duże stopki?
Rok temu wprowadziłem nowy szablon bloga. Gdy patrzę z perspektywy, to zmiany były udane, choć nie rozwiązały wszystkich problemów, jakie widzę w obecnym projekcie.
Zmianą chyba najbardziej kontrowersyjną była „duża stopka” na samym dole strony. Stopka była rozwiązaniem na problem dostępu do starszej ale polecanej treści. Sam pomysł stopki z wieloma linkami ściągnąłem z bloga Zen Habits, na którym bardzo mi się podobał. Leo Babauta już z niego zrezygnował. Jak to wygląda u mnie?
W artykuły ze stopki kliknięto w ciągu ostatnich 10 miesięcy 1185 razy. To około 1% całego ruchu w serwisie. Czy to dużo? Musiałbym zrobić test i porównać. W tym samym jednak czasie linki w sekcji „podobne strony” wygenerowały 7% ruchu, często są na przykład klikane z wpisów RSS.
Interesująco przedstawia się statystyka kliknięć w poszczególne linki. Najpopularniejszy miał 91 kliknięć, najmniej popularny – 0.
Nie mam też na to dowodu, ale stopka mogła mi trochę obniżyć pozycję w Google. Strona webaudit.pl od ostatniej aktualizacji poszła w górę i trzyma się dzielnie na 1. pozycji dla wielu fraz (choćby audyt użyteczności), zaś blog – tak sobie. W czym przyczyna? Winna może być np. liczba linków na przeciętnej stronie artykułowej, która wynosi uwaga: 300, co skrupulatnie przeczyta na początku każdy czytnik ekranu. Powinienem wziąć się i za to.
Zatem duża stopka niebawem przejdzie pewną metamorfozę, podobnie z koncepcją prawej kolumny.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Netsprint i Google, użyteczność i spory
- Gazeta.pl i szkolne błędy wyszukiwarki
- Pomiń intro razem z Google
- „Więcej” to nie lepiej – o efektach ubocznych zmian w interfejsie
- „Dark patterns” według ZUS – czyli jak zdecydować o pozostaniu w OFE
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
Komentarze czytelników
Komentarze z innych blogów
- Mały lifting (w trakcie) : WebAudit Blog
[…] drugie, jak zapowiadałem w marcu, pozbyłem się „dużej stopki”, przeniosłem tam też […]
19 marca 2010 09:59
Wpadam tu od czterech lat, czytam nowego posta, może chwilę się nad nim zadumam, ewentualnie skomentuję i wracam do swojej roboty.
Od roku, kiedy zmienił się szablon, przyznaję się, że ani razu nie zajrzałem w stopkę, nie mówiąc o kliknięciu. W moim odczuciu, mnogość informacji i kiepska czytelność pojedynczych tytułów skutecznie odstraszają. Może to również efekt tego, że dzięki RSS jestem na w miarę na bieżąco i rzadko czytam dwa razy te same posty, chyba że o czymś sobie przypomnę. Tylko wtedy w ruch idzie wyszukiwarka. Zdarza się też, że czasem mimowolnie wybieram coś z „Podobnych artykułów”. Zmuszasz mnie do tego!:)
Po chwili…
Dotarło do mnie: nie chce mi się przewijać na strony do stopki i tym samym jej czytać. Tym bardziej – w przypadku tego postu – brnąć przez dziurę o wysokości ekranu. Ale i tak uważam, że stopka powinna zostać. W niczym nie przeszkadza stałym czytelnikom, a dla nieobeznanych z tematem i kompozycją strony, którzy trafią tu pierwszy czy drugi raz daje pogląd na ilość i jakość poruszanych tematów.
Prawej kolumny również nie czytam. Dla tego że jest przeładowana informacjami i jej chaos wizualny męczy. Chyba przyzwyczajenie również bierze górę.
Niecierpliwie czekam na metamorfozę. Powodzenia!
19 marca 2010 22:40
Czytuję tego bloga od czasu do czasu od kilku lat. Od czasu wprowadzenia nowego szablonu bloga nie skorzystałem z ani jednego linka ze stopki, bo… nie wiedziałem, że one tam są.
Dla mnie strona (a przynajmniej blog) kończy się na formularzu dodania komentarza. Tutaj szczególnie dobrze to widać, bo, jak zauważył mój imiennik w komentarzu wyżej, pod formularzem jest solidna pusta przestrzeń, która sugeruje, że pod spodem nic nie ma. I mnie nigdy nie przyszło do głowy, żeby sprawdzić, co jest niżej. Czytam wpis, komentarze, ewentualnie sam piszę i tyle.