Plagiaty
No cóż, kiedyś musiało do tego dojść. Nawet tak chaotycznie i nieprzyjaźnie napisana oferta jak moja (powinienem komuś chyba audyt zlecić) została przez kogoś skopiowana.
Oto fragment FAQ na stronach WebAudit.
A oto fragment strony pewnej agencji interaktywnej.
Podchodzę do sprawy dość humorystycznie, taki folklor. Adresu nie podam, bo są trzykrotnie tańsi. :-)
Żeby było śmieszniej. Nie dowiedziałbym się nigdy o tym, gdyby nie fakt, że … przedstawicielel właśnie tej firmy napisał do mnie z propozycją współpracy…
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Wyróżnienie w konkursie „Blogi firmowe roku 2008”
- Podsumowanie roku 2008
- Polish IA Summit po raz drugi
- Jak wygląda raport z audytu użyteczności? Zobacz przykład
- Magazyn SEM Specialist i mój artykuł o analityce
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
14 lutego 2006 02:29
niestety normalne. slabi sa i tyle. ja ciagle musze sie uzerac ze zlodziejami. najsmieszniejsze jest wlasnie to, ze jak sie uda takiego wyprostowac, to potem chce wspolpracowac, jakby nic sie nie stalo. zenada.
14 lutego 2006 05:06
Mnie tak się trafiło przy stronie wydziałowej.
Ktoś tam (nie chciało mi się dochodzić kto) zerżnał, słowo w słowo opis, ze strony głównej, na której było napisane dlaczego i po co powstała strona. W sumie jakieś 6 akapitów wypełniacza.
Dowiedziałem się przez przypadek, sprawdzając czy google zindeksował witrynę.
14 lutego 2006 13:01
Chyba też zacznę sprawdzać ;-)
Ale szczerze mówiąc nie da się chyba nic na to poradzić…
14 lutego 2006 18:21
tez mi wielkie halo, raptem jedno zdanie takie samo… nie placzcie dzieciaki :-)
15 lutego 2006 17:09
A ja czekam, aż ktoś założy sobie stronę „Nie róbcie tego w chałupie!” ;)
2 marca 2006 15:39
Robert, a może zacząć podawać takie adresy z opisem „złodziej”? W końcu nie ma to, jak pozycjonowanie firmy i robienie sobie dobrej opinii ;)
8 marca 2006 09:19
Niestety, znaleźli się naśladowcy, tym razem skopiowali całą stroną główną. Tym razem zareagowałem, mam nadzieję, że nie będę musiał robić nic więcej.