Jak wygląda raport z audytu użyteczności? Zobacz przykład
Po paru latach odświeżyłem trochę zawartość swojej strony firmowej. Przede wszystkim zaktualizowałem opisy usług, dołożyłem między innymi projektowanie – czyli tworzenie dokumentacji i makiet, czym od jakiegoś czasu się zajmuję równie często, co audytami.
Przy okazji postanowiłem pokazać jakiś przykład raportu z audytu użyteczności lub dostępności, bo często jestem o to pytany. Wybór jest trudny, a w zasadzie go nie ma, bo najczęściej obowiązują mnie porozumienia o poufności z moimi klientami. Przypomniałem sobie jednak, że mam w archiwum raport przygotowany właśnie jako „przykładowy”, gdy o podjęciu współpracy rozmawiałem z pewną firmą działającą na rynku amerykańskim.
Raport pochodzi z lipca 2007 i dotyczy amerykańskiego operatora VoIP, Vonage.com. Siłą rzeczy napisany jest po angielsku.
Dokument oczywiście nie jest kompletny, omawia też raczej podstawowe problemy użyteczności i dostępności. Myślę jednak, że warto zobaczyć w jaki sposób opisuję błędy i proponuję rozwiązania.
Przeczytaj raport poniżej albo pobierz plik PDF.
Plik udostępniam na licencji Creative Commons (warunki licencji na pierwszej stronie), można go swobodnie kopiować.
Dodam tylko, że szablon raportu z którego obecnie korzystam jest już nieco inny. Opisywanie jednego problemu na jednej stronie sprawia, że przy bardzo dużych serwisach raporty zawierałyby po 150 stron, co jest mało praktyczne i mało ekologiczne. :-)
Na mojej stronie firmowej przeczytać też możesz, co obecnie zawierają raporty WebAudit. Może przy planowaniu budżetu na przyszły rok warto pomyśleć o użyteczności? :-)
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- O wykorzystywaniu obrazków z projektów Wikimedia
- O wartości raportów Nielsena
- Comparative Usability Evaluation – jak to robią najlepsi?
- CUE-4: Czy analizy eksperckie są tak dobre jak testy?
- Pierwsza (?) ankieta na temat branży UX w Polsce
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
12 października 2009 19:10
Milo widziec, ze twoja konwencja prowadzenia raportow audytowych przypomina z grubsza szablon mojego poradnika 'Najczestsze bledy’ dla redaktorow witryny, ktora sie opiekuje :) Bardzo milo.
13 października 2009 23:36
Wyglada ladnie, chociaz niektore rzeczy wydaja sie zbyt ogolne (np. „kod wazy zbyt duzo”),. Robienie ze slowa „router” problemu na cala strone to wg mnie gruba przesada… Szczerze powiedziawszy, chyba moglbys sie promowac czyms lepszym :)
13 października 2009 23:49
@Chris:
Post nazywa się „Jak wygląda raport z audytu użyteczności” i jak sam stwierdziłeś wygląda ładnie. ;-) Więc spełnił swoją rolę.
Oczywiście, że wskazane błędy są bardzo podstawowe, ale o to właśnie chodziło. Raport z tego co pamiętam napisałem przez weekend, podczas gdy analizy komercyjne zajmują mi zwykle 2-3 tygodnie.
Co do routera, masz i nie masz racji. Jedno słowo może sprawić, że człowiek się potknie na jakimś etapie, bo uzna że on jest za głupi na taką usługę. Gdybym analizował serwis Vonage na poważnie, to poszukałbym wszystkich przykładów takich słów i próbował ocenić, jak często ludzie będą na nie natrafiali i w którym momencie, bo to jest bardzo istotne.
Jeśli zaś byłby to pojedynczy przypadek w miejscu, które nie jest kluczowe, nie poświęciłbym mu pewnie więcej niż jednego czy dwóch zdań. Na stronie opisującej raporty masz zrzut ekranu z raportu dla Monetto. Tam na każdej stronie było kilkanaście rzeczy do poprawienia, taki „router” byłby zapewne jednym z wielu.
13 października 2009 23:59
Ok, to wyjasnia to i owo. Przy okazji: brakuje mi niezmiernie zooma na tych screenshotach. Czesc tekstow jest czytelna, czesc nie, co prowokuje do klikniecia, by obejrzec szczegoly. Ale moze to tylko moja opinia.