Wcześniej, taniej, czyli wcale
Przeglądałem sobie prognozę pogody w portalu Interia. Deszcz, śnieg, deszcz, śnieg, aż chce się planować przyszłoroczne wakacje. Boczny pasek kusi różnymi możliwościami przeglądania ofert. Zobaczmy, co tu mają:
Przed kwietniem nigdzie się nie wybieram, a skoro zamówienie wcześniej jest tańsze? Kliknąłem w pierwszy od góry link. I mina mi zrzedła.
Wniosek dla twórców stron?
Jeśli link statyczny prowadzi do zawartości generowanej dynamicznie, upewnij się, że ta zawartość zawsze istnieje?
Błąd często spotykany w serwisach, które są interfejsem do przeglądania bazy danych. Różne kryteria wbudowano na stałe, ale zapomina się o uzupełnianiu bazy, tak aby choć jeden rekord odpowiadał danemu kryterium. W przypadku Interii zawiodła też zapewne komunikacja między IT, a Centrum Turystycznym, z którym współpracują. Możliwe, że takiej promocji już nie ma i już nie będzie.
Na stronie, która mnie tak rozczarowała, Interia kusi jeszcze ?hitami cenowymi?. Tunezja, Egipt, tanio, tanio. Ale już trochę nie wierzę. Może gdy kliknę, dowiem się, że właśnie zabrakło miejsc? Wolę więc nie klikać. :-)
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Dwie imprezy w Warszawie z okazji WUD
- Dlaczego twoja wyszukiwarka ma być gorsza od Google?
- Klub użytecznej książki – zapraszamy
- Jak wygląda raport z audytu użyteczności? Zobacz przykład
- Po drugim Klubie użytecznej książki
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
8 grudnia 2005 14:05
I jeszcze jedno – kryteria „wcześniej-taniej” to znaczy „wszystko dowolne”..? Wygląda na to, że nie zostało określone żadne kryterium (państwo, termin, cena itd – wszędzie „dowolne” lub „brak”) a i tak „Nie znaleziono ofert spełniających zadane kryteria”. Na moje oko to sugeruje, że tam nie ma w ogóle ani jednej oferty… ;-)
8 grudnia 2005 14:19
No może to stwarzać takie wrażenie :)
Wszystkie dowolne oferty biorące udział w promocji „wcześniej-taniej” – tak to rozumiem.
Jak wyglądają wyniki po kliknięciu np. „Last Minute” można zobaczyć pod adresem: http://wycieczki.interia.pl/oferty2.phtml?lastminute=1
i tutaj jest już wszystko w porządku. Dowolne oferty spełniająće waruneku udziału w promocji „last minute”.
9 grudnia 2005 12:13
Odrobinę OFF-topic
Zaskakujące jest, że tak niewiele serwisów turystycznych jest zainteresowanych „usługami dodatkowymi” – jak np. sprzedażą map, przewodników, lub dostarczaniem fragmentów takich opracowań w formie elektronicznej.
A wystarczy zobaczyć jakie słowa znajdują się na liście najczęściej wyszukiwanych choćby w Onecie – jest tam masa map – konkretnych miast jak i krajów/regionów. Ludzie tego szukają – zwłaszcza przy okazji planowania wyjazdów.
Teraz wiem dlaczego – one nawet nie są w stanie dostarczyć skutecznej nformacji o podstawowej ofercie… :)
9 grudnia 2005 14:12
To chyba była anty-promocja, bo na pewno nikogo i do niczego nie zachęciła. Wręcz odwrotnie.
11 grudnia 2005 11:58
To jest bardzo popularny błąd na stronach www. Znam reżysera, który potrzebował aktora mówiącego (lub chcącego się nauczyć) języka ormiańskiego. Weszła więc na stronę jednej z większych agencji castingowych i wypełniła odpowiednie pole. Niespodzianka! Wyników brak.
Strona, o której mówię to http://www.studioabm.com.pl/main.php?body=search_records
Historia skończyła się śmiesznie, bo reżyser najpierw znalazł studenta mówiącego po ormiańsku, a potem namówił go by został aktorem.
Mam gdzieś w zakładkach (pod IE byłoby to „ulubione” ;)) odnośniki do kilkunastu stron oferujących podobnie „inteligentne” wyszukiwanie.
4 stycznia 2007 10:43
Aga według mnie masz rację. To napewno była anty-promocja.