Aurora, która rewolucji przeglądarek nie zacznie
Paweł Iwaniuk z Antywebu zwrócił uwagę na nowy projekt Mozilla Labs poświęcony przyszłości Mozilli i sieci jako całości. Przedstawiono kilka pomysłów, które mają inspirować, ale przede wszystkim skłaniać do dyskusji. Podyskutujmy więc.
Według Pawła najciekawsza jest koncepcja Aurory – przeglądarki przyszłości, którą stworzył Jessie James Garrett z firmy Adaptive Path. Ponieważ firmę, jak i autora wielce sobie cenię, natychmiast obejrzałem prezentację koncepcji – trwające 7 minut wideo:
Aurora (Part 1) from Adaptive Path on Vimeo.
Jakie jest Wasze wrażenie?
Moich kilka uwag:
- Zadziwiające, jak wiele zasad użyteczności łamie ta koncepcja. Tak, to prawda, że prawdziwie innowatorskie pomysły powstają gdy nie przejmujemy się zasadami. Ale czy na pewno ukrywanie wszelkich kontrolek nawigacyjnych jest takie dobre?
- Bardzo podoba mi się możliwość wspólnego oglądania jednej strony przez dwie osoby i to komunikujące się głosowo – nie jestem pewien czy to nie jest już możliwe przy pomocy jakichś dodatków do Skype (nie mówiąc o wirtualnych pulpitach), ale upowszechnienie się takiego pomysłu mogłoby ogromnie ułatwić korzystanie z sieci np. przez osoby o różnym stopniu znajomości obsługi Internetu. Ty siedzisz w Londynie, a twoja mama w Poznaniu ma problem z Onetem? Łączycie się i wszystko jej pokazujesz. Również możliwość doradztwa, szkoleń, testów użyteczności itd.
- Nie przekonuje mnie pokaz wizualizacji danych. Od robienia wykresów to jest Excel, a pokazanie, że przeglądarka potrafi coś zrobić z danymi tabelarycznymi jest średnio przydatne przeciętnemu człowiekowi.
- Również poruszanie się po historii i zakładkach jako wizualnych chmurkach jest moim zdaniem nieporozumieniem – dopóki ekrany nie będą naprawdę oferowały widoku 3D, to poruszanie się po nich będzie problematyczne. Pomysł „cover flow” jest dobry może do okładek płyt – ale nie do stron internetowych, z których większość nie ma takiego charakteru, aby dało się je odróżnić od siebie w miniaturce.
- Ikonki, wizualizacja, chmurki – ekran w pewnym momencie wygląda jak odtwarzacz multimediów dla nadpobudliwych nastolatków. Popatrzcie zresztą sami:
A oto druga część prezentacji poświęcona urządzeniom mobilnym.
Aurora (Part 2) from Adaptive Path on Vimeo.
W zasadzie nie mamy tutaj wiele więcej niż to co oferują czy za chwilę będą oferowały takie telefony jak Iphone czy HTC Diamond. Ekran multitouch, wykorzystanie lokalizacji itd.
Nie wiem jak traktować te eksperymenty – widoczne jest założenie, że o przyszłości interakcji ze stronami internetowymi decydować ma wizualizacja, a nie tekst. Są jednak przypadki (np. przeglądanie wyników wyszukiwania czy innych zestawów danych, np. tytułów, w których mamy znaleźć jedną rzecz), gdzie korzystanie z tekstu jest nadal o wiele szybsze niż wyłącznie z grafiki – i wielkim wyzwaniem dla projektantów jest taka forma wizualizacji, która będzie jednak szybsza.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Upgrade Your Mandate – prezentacja z UX LX 2010
- Nasz polski grajdołek usability
- Przeglądarki: idzie nowe!
- Nie zawsze potrzebujesz PDF
- Apple właśnie zabija piksele
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
Komentarze czytelników
Komentarze z innych blogów
- Aurora dinosauris | siliconmind.eu
[…] z milionem wiecznie otwartych zakładek i tryliardem bookmarków Jak słusznie zauważył na swoim blogu Robert Drózd, bez prawdziwie trójwymiarowego ekranu, będzie raczej ciężko. Nie wiem po co moja przeglądarka […]
7 sierpnia 2008 01:35
Jak sądzisz, jak musiałaby wyglądać i działać taka przeglądarka, aby można ją było nazwać rewolucyjną?
7 sierpnia 2008 01:46
@Mariusz, jakbym wiedział, to bym po nocach nie pisał raportów usability, a pracował dla Adaptive Path. :-)
Wydaje mi się, że zgodnie z tym co pisze Garrett, obsługa przeglądarek będzie szła w kierunku bycia bardziej naturalną, bez poziomów abstrakcji w rodzaju menu, pasków narzędziowych itd. Coraz bardziej też będzie zacierała się różnica między przeglądarkami i resztą systemu operacyjnego – przestanie być istotne czy coś robimy lokalnie czy online.
Wtedy funkcja „przeglądarki” to będzie tak naprawdę zarządzanie naszym przepływem po wszystkim, zapamiętywanie naszej aktywności i podpowiadanie co możemy zrobić/obejrzeć łatwiej.
7 sierpnia 2008 09:25
„Paweł Iwaniuk z Antywebu zwrócił uwagę na nowy projekt Mozilla Labs poświęcony przyszłości Mozilli i sieci jako całości”.
Należałoby dodać „w polskiej sieci” [lepiej: blogosferze], a nawet i tak nie jako pierwszy, bo chociażby (o dziwo!) Internet Standard wcześniej dał znać (za zachodnią falą rzecz jasna).
A dyskusja nt. Aurory – zresztą jak Ci zapewne Robercie dobrze wiadomo – chociażby na IxDA toczy się blisko od pół tygodnia. :)
7 sierpnia 2008 09:56
„Nie wiem jak traktować te eksperymenty(…)”
– bez urazy (bo odnosi się to również do mnie), ale sądze, że powinieneś traktować to mniej więcej tak, jak skromnny krawiec z malego miasteczka traktuje pokazy mody światowej klasy projektantów w Paryżu lub Mediolanie, które ma czasem okazje zobazyć w TV :)
7 sierpnia 2008 09:59
@Marek: Akurat nie czytam Internet Standardu. :-)
Te wzajemne cytowania są o tyle dobre, że jeśli coś jest naprawdę ważne, to w końcu dobije się do świadomości. Dyskusję na IXDA widziałem, ale przyznaję że ją pominąłem.
Dla niezapisanych – jest tutaj:
http://www.ixda.org/discuss.php?post=31824
Też w sumie nie zauważyłem tej futurystycznej myszki i nie mam pewności jaki ona ma udział w nawigacji.
Pozytywna rzecz i bardzo prosta – ale może mieć znaczenie w dość bliskiej przyszłości, to nawigacja głosowa – mówię nazwę linku i jestem tam przenoszony. Wreszcie w praktyce będzie musiała być przestrzegana stara zasada dostępności, że na stronie nie powinno być dwóch tak samo nazywających się linków. Podobnie – sensowny tekst alternatywny dla linków graficznych.
7 sierpnia 2008 10:03
@Marcin – oczywiście, że to oni są światowej klasy projektantami. :-) Ale czy stworzenie takiego konceptu jest aż tak odległe dla nas, skromnych wyrobników znad Wisły? Nie wydaje mi się, aby do tego prototypu i filmu użyto jakichś niedostępnych dla nas technologii.
Przeszkodą jest rzecz jasna czas i liczba osób w to zaangażowanych, czyli po prostu budżet na R&D, którego nasze firmy, ani tym bardziej my sami nie posiadamy. :-)
9 sierpnia 2008 13:10
Niestety ten budżet na R&D drobnym szczegółem nie jest :).
10 sierpnia 2008 00:28
=== Rozmowa głosowa -> GTalk ===
Jeśli będziemy mieć odpalony plugin / Toolbar GTalk do Firefox to można rozmawiać, bez uruchamiania dodatkowego oprogramowania … (bo przecież będzie on częścią przeglądarki)
=== Zdalny dostęp pulpit i współdziałanie ===
Hmm …. tu się zdziwicie, ale chyba z 10 lat temu wtedy jeszcze na modemie z tego już korzystałem właśnie w celach pomocy zdalnej (wprawdzie nie bezpośrednio w przeglądarce … Ale Robercie sądzę że Cioci bardziej trzeba będzie pomóc wogóle z komputerem – np. ustawieniem drukarki lub w Wordzie, albo Excelu sformatować coś … a nie tylko samej przeglądarce … dlatego to wydaje się za mało, aby był dostęp tylko w przeglądarce … jednak pozostaje zawsze kwestia bezpieczeństwa i co dziura w takim oprogramowaniu może wyrządzić … np. Cioci z Ameryki przy okazji pomocy możemy też podjąć pieniądze z konta, bo zapomniała sobie zamknąć okna do konta bankowego :-) ).
=== Co do koncepcji ===
To dobrze w początkowym okresie „gdy ma się wizje” nie mieć ograniczeń (nawet tych od użyteczności) … podobnie jak to jest z samochodami studyjnymi które prezentują czasem znane korporacje … kilka lat temu pokazywali już np. samochód który zamiast kierownicy miał Joystick (a nawet 2 zarówno dla kierowcy i pasażera – w sumie dobry pomysł, bo możnaby przejmować sterowanie podobnie jak to robią piloci w kabinie dla steru) … super sprawa, a że samochód jeździł (ktoś to nawet testował) to przecież możnaby iść za nowoczesnością i wyposażać w Joystiki już teraz wszystkie… Przecież nawet nie jest to nic nowego – czołgista też miał od dziesiątek lat (pamietasz Rudy 102 :-) ) w czołgu coś ala Joystiki (no może manetki) i da się prowadzić potężne wielotonowe kolosy które obecnie jeżdzą wcale z niemałą prędkością …
Podobnie do futurystycznej myszki … kto wie …. moze i to by się przydało, a może wogóle nie będzie myszki a sterowanie gałkami ocznymi lub coś jeszcze innego … ( mnie by coś się przydało zmienić – bo od myszki czasami to mi ręka odlatuje ;-) )
Dlatego dopóki są to koncepcje nie ma co krytykować … zapewne przed wypuszczeniem nie jedno zostanie zmienione (Czasem Microsoft chciał też coś unowocześnić, wprowadzać nowe technologie, ale zawsze jak pojawiał sie system docelowy, to okazywało się że wyłączano pewne zbyt nowoczesne funkcje pozostawiając je do nastepnej edycji – dla wielu osób byłoby to zbyt nowoczesne i musieliby się od nowa uczyć – zresztą zobaczcie Vista … niby aż tak dużo nie zmieniono … a ile osób narzeka, że zmieniono położenie pewnych funkcji … choć momentami może się to wydawać logiczne i sensowne, że teraz jest zgrupowana funkcja w innym miejscu …)
Dlatego nim nie zobaczę działającego rozwiązania nie krytykowałbym aż tak … to co oni pokazali to zupełna symulacja – równie dobrze sami moglibyśmy przygotować podobne studium Nowoczesnej Przeglądarki i rzucić ją by wyrazili ludzie opinię ….
…. zresztą sądzę że taki miał być efekt … dyskusje … i zainteresowanie ….