Dwie książki o testach A/B po polsku. Którą wybrać?
Od niedawna mamy na polskim rynku dwie książki poświęcone testom A/B. Jedna raczej słaba, druga bardzo dobra. Z tego artykułu dowiesz się, którą warto kupić.
Krótko o testach A/B
Czym są testy A/B? W największym skrócie – jest to forma optymalizacji naszych serwisów:
- Pokazujemy użytkownikom różne wersje pojedynczych elementów (np. nagłówków, grafik) albo wręcz całych stron.
- Mierzymy konwersję dla różnych wersji i widzimy, które spisują się najlepiej.
- Wykorzystanie prostych zasad statystycznych mówi nam, w którym momencie warto zaufać wynikom.
Testy wchodzą tam, gdzie nie wystarczy „zwykła” intuicja marketingowa. Często po prostu nie jesteśmy w stanie określić, co zadziała lepiej. Musimy postawić hipotezę i sprawdzić ją w teście.
Proste testy można wykonywać ręcznie z użyciem istniejących statystyk (np. Analytics). Do poważniejszych konieczne jest narzędzie, jak choćby darmowy Google Website Optimizer, który ułatwia tworzenie testów i załatwia też za nas dbanie o statystyki.
Strona docelowa. Optymalizacja, testy, konwersja
„Strona docelowa” to książka autorstwa Tima Asha, która wyszła w lipcu 2009 nakładem Helionu. Oryginalna wersja z 2008 nosi tytuł „Landing Page Optimization: The Definitive Guide to Testing and Tuning for Conversions”.
Wybraliśmy ją do omawiania na ostatnim Klubie Użytecznej Książki.
I co zabawne. Większość osób, która głosowała za książką …nie przyszła. Zacytuję koleżankę: „ta książka to koszmar”.
Niestety muszę się zgodzić. Oryginał angielski kupiłem ponad rok temu i … nie byłem w stanie się zmusić aby przejść dalej niż przez jedną czwartą. Teraz przed spotkaniem wreszcie się zmusiłem. I nie było warto.
Przez pierwsze kilka rozdziałów autor wyjaśnia zupełne podstawy marketingu oraz użyteczności, czasami odwoła się do jakiejś teorii (np. wzorce zachowania Myersa-Briggsa), ale chyba tylko po to, aby pokazać swoją erudycję. Cały rozdział poświęcony jest znanej formule AIDA (Attention – Interest – Desire – Action) i da się wyłowić parę ciekawych stwierdzeń („Zainteresowanie użytkownika jest jak motyl przysiadający na krótką chwilę na kwiatku” – no, ciekawych jak dla kogo), ale wszystko podlane niesamowitą ilością wody. Książka mogłaby być 3x krótsza, bez utraty wartości merytorycznej.
Brakuje przykładów. Książka jest do bólu teoretyczna i znajduje się w niej zaledwie kilka studiów przypadku. Chyba najważniejszy dylemat: czyli co konkretnie testować autor „załatwił” w przeciągu trzech stron. Przy okazji udzielając rad bardzo dziwnych, np. że elementem testowym powinno być możliwość unikania błędów użyteczności. Błędy użyteczności należy usuwać, a nie testować czy większe prawdopodobieństwo błędu przyniesie niższą konwersję.
Boląca teoretyczność książki wynika z przyjętego założenia. Autor nie skupia się na szczegółowym rozwiązaniu technicznym (dopiero na końcu jest dodatek poświęcony Optimizerowi), a próbuje opisać ogólne zasady, które będą pasowały wszędzie. Jednak mniej więcej od połowy książki coraz częściej przewija się nazwa SiteTuners.com, które to narzędzie jest … własnością firmy autora. Kryptoreklama w kiepskim wydaniu.
Żeby nie być jednostronnym: jeśli ktoś nie miał zupełnie do czynienia z badaniami ilościowymi, statystyką, książka ma dwa (chyba najmocniejsze) rozdziały, w których wyjaśnia podstawy testów statystycznych, doboru próby i ostrzega przed błędami. Popularnym błędem jest według autora np. „test” sekwencyjny – najpierw puszczamy przez tydzień jedną wersję, potem przez tydzień drugą i porównujemy konwersje. Autor twierdzi, że wyniki są bardzo wrażliwe na wszystkie zewnętrzne zdarzenia, które mogą zmienić zachowanie użytkowników. Nie zgadzam się z tym tak do końca, jeśli np. widzimy że źródła ruchu i jego charakterystyka przez dwa kolejne tygodnie się nie zmieniła, możemy ufać wynikom takiego testu.
Przede wszystkim nie wiadomo dla kogo jest ta książka. Zawodowcy się wynudzą, a początkujący – no, bardzo początkujący myślę, że mogą się czegoś nauczyć. Ale największy problem polega na tym, że z książki nie można się dowiedzieć wiele o optymalizacji strony docelowej i nie da się z niej w zasadzie skorzystać gdy siedzimy i tworzymy testy.
Google Website Optimizer. Przewodnik
Przewodnik po Optimizerze ukazał się również nakładem Helionu w styczniu 2010. Jest to tłumaczenie pozycji „Always Be Testing: The Complete Guide to Google Website Optimizer” czwórki autorów (Bryan Eisenberg, John Quarto-von Tivadar, Brett Crosby, Lisa T. David).
Powiedziałbym, że w porównaniu z powyższą – niebo a ziemia.
Autorzy przyjęli dwa założenia:
- Testy trzeba jakoś przeprowadzać, a że popularnym narzędziem jest Google Website Optimizer, to książka poświęcona jest przede wszystkim jemu. Inna sprawa, że w edycji angielskiej, którą mam, część się już zdezaktualizowała – np. inne są kody, które wklejamy na strony. Ale kody są nieistotne, bo te i tak pobierzemy przy zakładaniu testu. Liczy się myślenie, którego uczą.
- Największa zaleta w stosunku do książki Asha. To co tam zajęło 3 strony, tutaj ma 120 stron. Część „Co testować”, złożona z krótkich rozdziałów przedstawiających różne elementy (np. znajdowalność, unikalna propozycja wartości, kategoryzacja, layout, prezentacja produktów). Co chwilę niemal znajdziemy pomysły, co może warto przetestować u nas.
Książka poza tym uczy nas interpretować wykresy Optimizera, jak stawiać hipotezy zerową i alternatywną, jak założyć test i jak go wpleść w cały proces optymalizacji serwisu. 300 stron (w wersji polskiej 400…) bardzo potrzebnej wiedzy.
I na tym bym skończył. Jest to pozycja mocno polecana dla każdego, kto myśli o podniesieniu skuteczności swojego serwisu, a szczególnie jeśli coś sprzedaje. Samo wymyślanie przypadków testowych oraz w obserwacja różnych wariantów „uczy i bawi”. Jeśli test planowany jest zespołowo, można się np. podzielić i kibicować swoim wariantom. :-)
Gdzie można kupić:
- Wersja polska – Helion. Dziś mają w promocji.
Kupując przez ten link wspierasz tego bloga i przyczyniasz się do tego, że zarobione z prowizji kwoty wydam na kolejne książki w Helionie. Chyba mnie tam już znają. - Wersja angielska – Amazon. Do mojego egzemplarza dołączony był kupon na kampanię Adwords o wartości $25. Jeśli ktoś wykorzysta, przy czym $5 trzeba wydać jako kaucję przy założeniu konta, zakup książki częściowo się zwraca. :-)
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Webpositioning po polsku
- Podręcznik testera użyteczności
- Książka o użyteczności po polsku
- Przetestuj ją ją sam, czyli Krug po raz drugi
- Metody zwiększania konwersji – świetna prezentacja
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
Komentarze czytelników
Komentarze z innych blogów
- Podsumowanie roku 2010 – rok User Experience? : WebAudit Blog
[…] Dwie książki o testach A/B po polsku. Którą wybrać? […]
21 stycznia 2010 14:18
No niestety muszę się zgodzić, pierwsza książka kosztowała mnie zdrowie. O optymalizacji strony docelowej nie dowiedziałem się nic a reszta to oczywiste oczywistości. Treści tego typu jest w książce krocie: „Spraw, by odwiedzający poczuł się doceniony. […] Przedstawienie tych informacji w odpowiedni sposób da odwiedzającemu poczucie, że jest mądrzejszy, ma większy wpływ na swoją sytuację i może liczyć na zrozumienie.” To było tyle jak zrobić, że użytkownik poczuł się doceniony… Muszę się przyznać, że sam głosowałem na tę książkę i się nie pojawiłem, ale niestety zima zaskoczyła kolejarzy, a kolejarze mnie…
22 stycznia 2010 15:05
Dzięki za poradę. Książka już zamówiona :-)
22 stycznia 2010 15:11
Można spróbować uniknąć tzw. order effect w testach A/B (czyli wpływu wyniku testu pierwszego na test drugi) poprzez odwrócenie testu (czyli A/B/B/A). Pewnie, że nie jest to idealne rozwiązanie z punktu widzenia psychologii, ale i test użyteczności nie jest eksperymentem a jakościowo-ilościową oceną wrażenia, jakie dany projekt robi na użytkowniku:) I w przeciwieństwie do testów psychologicznych, które odbywają się w warunkach kontrolowanych, gdzie łatwo jest zmienić kolejność testu, tzw. field studies nakładają ograniczenia na możliwości przeprowadzenia takiego testu, z którymi trzeba się pogodzić i po prostu opisać te ograniczenia w wynikach.
26 stycznia 2010 12:19
Niektóre elementy z tej pierwszej książki wydały mi się dość ciekawe, zwłaszcza te części statystyczne. Niestety ta kryptoreklama autorskiego narzędzia faktycznie znacznie obniżyły wartość pozycji.
1 sierpnia 2014 23:26
Od niedawna dostępna jest jest kolejna książka o testach A/B w języku polskim: Testy A/B. Od kliknięcia do klienta. Książka może być dobra na start.
16 sierpnia 2014 12:17
Potwierdzam, jestem w trakcie i wydaje mi się, że to najlepsza jak dotąd pozycja po polsku.
21 sierpnia 2014 22:37
Helion udostępnia jeden rozdział do wglądu: „Ucz się na porażkach – Jak się cieszyć, że jednak A wygrało z B”. Napisany dość zwięźle i konkretnie (z podsumowaniem na końcu rozdziału, do którego zawsze można wracać). Cała książka jest w podobnym stylu więc warto się zainteresować.