Relacja z 15 warszawskiego UX Book Club nt. gamifikacji
Prawie 20 osób pojawiło się na 15 już spotkaniu Klubu Użytecznej Książki, poświęconym pozycji ?Grywalizacja. Mechanika gry na stronach WWW i w aplikacjach mobilnych? wydanej przez Helion. Z tymi punktami na tablicy to oczywiście taki żarcik.
Trwa wciąż spór, jak nazwać całą dziedzinę. Paweł Tkaczyk promuje nazwę „grywalizacja”, ktoś jeszcze wymyślił „gryfikację”, a wiele osób po prostu stosuje angielskie słowo „gamification” w polskiej formie – „gamifikacja”. No i jak sobie rozmawialiśmy, to najbardziej pasowało nam właśnie to ostatnie. Łatwo można powiedzieć „zgamifikować coś” – a już trudniej „zgrywalizować”…
O co chodzi? Gamifikacja to zastosowanie mechaniki znanej z gier w codziennym życiu, tak aby „zwykłe” czynności stawały się elementami większej gry. Gamifikacja ma potencjał twórczego przekształcania rzeczywistości. Weźmy choćby eksperyment z radarem przy drodze. Gdyby celem państwa nie było zarabianie na mandatach, tylko propagowanie bezpiecznej jazdy, taki radar mógłby robić zdjęcia kierowcom… jeżdżącym poprawnie i wysyłać im do domu list z gratulacjami. Każde takie zdjęcie oznaczałoby udział w loterii. To nie żart – takie rozwiązanie testowane jest w San Francisco.
Książka Gabe Zichermanna i Christophera Cunninghama wprowadza bardzo dobrze do różnych narzędzi, z których możemy korzystać – punkty, poziomy, statusy, wyzwania. Wszystko po to, żeby utrzymać użytkownika, dać mu informację zwrotną, no i zachęcić do powracania. Ważne, aby gra była dostosowana do różnych rodzajów graczy. Richard Bartle wyróżnił kilkanaście typów graczy, z których najważniejsi są: odkrywcy, zdobywcy, społecznicy i zabójcy. Każdy gracz przejawia oczywiście cechy kilku typów.
To czego mi w „Grywalizacji” brakowało to takiego umiejscowienia biznesowego – mamy te wszystkie narzędzia, ale jak ich używać razem, żeby to miało sens? Wciąż nie mamy zbyt wielu przykładów na kompletne systemy gamifikacyjne. Chociaż temat staje się bardzo popularny i coraz więcej firm próbuje na tym zarobić.
Z punktu widzenia projektanta (niekoniecznie gier) książka ma taką wielką zaletę, że pozwala „gamifikacyjnie” popatrzeć na różne społeczności internetowe – ja np. wyciągnąłem dla siebie trochę wniosków nt. Wikipedii. Jeśli więc tworzymy jakąś społeczność – warto pomyśleć, które elementy można by tam dodać na różnych poziomach uczestniczenia w niej. „Grywalizacja” jest więc jakby dalszym ciągiem książki Joshuy Portera, ?Serwisy społecznościowe. Projektowanie?, którą omawialiśmy w klubie ponad 3 lata temu…
Poniżej parę zdjęć:
Są też już zdjęcia Kasi Krusiec na Facebooku.
Podziękowania:
- Dla Piotra Króla z Agory, który ponownie zorganizował salę.
- Dla wydawnictwa Helion, od którego otrzymaliśmy kilka egzemplarzy dwóch polskich książek o grywalizacji.
- Dla wszystkich którzy przynieśli wodę, paluszki i dorzucili się do pizzy.
Zainteresowanych następnymi spotkaniami zapraszam na grupę UX Book Club Warsaw na Facebooku, gdzie będziemy ustalali co czytamy w przyszłym roku.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Relacja z 14 warszawskiego UX Book Club
- UX Book Club numer 3 – o formularzach
- Paper prototyping – relacja z dziesiątego spotkania UX Book Club
- Pierwszy UX Book Club za nami
- Projektowanie uniwersalne 2007 – relacja
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
Komentarze czytelników
Komentarze z innych blogów
- Promocje dnia – 31.12.2012: Nienacki, Prom do Kopenhagi, Grywalizacja, końcówki z Kindle Store | Świat Czytników
[…] trochę więcej o tej książce pisałem na swoim blogu firmowym, relacjonując spotkanie warszawskiego UX Book […]
9 grudnia 2012 11:51
Ten radar stoi w Sztokholmie ;) Powstał w ramach projektu ?Fun Theory? sponsorowanego przez Volkswagena.