Skocz do linków, Skocz do treści

Zamknij reklamę. I już!

19 kwietnia 2010 9:52. Autor: Robert Drózd. 6 komentarzy

Od sześciu lat używam Firefoksa, a jedną z głównych przyczyn jest wtyczka Adblock. Czasami jednak chodzę po internecie przy użyciu innych przeglądarek – i dochodzę do zaskakującego (!) wniosku, że w zasadzie mógłbym się bez Adblocka obyć.

Oczywiście, gdybym nie wchodził na polskie portale.

Bo te od razu mi przypomną lawiną wszelkich możliwych form reklamowych.

Mamy chyba najbardziej betonową branżę reklamową na świecie. Głęboka niechęć jaką mam wobec tego środowiska nie pozwala mi ocenić, kto tam jest bardziej winny: wydawcy, klienci czy pośrednicy. Za lawiną profesjonalnego słownictwa, mądrych prezentacji i artykułów w „Marketingu w Praktyce”, kryje się traktowanie całego webu jak wielkiego zbioru kanałów telewizyjnych, gdzie się wpycha co tylko można, najlepiej dużego i z dźwiękiem.

Tendencja na świecie jest inna. Porównanie Yahoo i MSN z polskimi portalami mówi bardzo wiele. Z kolei Google zrobił furorę prostymi reklamami tekstowymi i choć w Adwords da się też publikować reklamy graficzne, natrafiam na nie bardzo rzadko.

Tym samym tropem idą serwisy społecznościowe, a w szczególności Facebook, który ma najczęściej następującą formę:

Przykładowa reklama z Facebooka.

Od początku zastanawiała mnie jedna drobna rzecz, na którą setki speców od zasięgówek nie wpadły. W Facebooku reklamę można zamknąć. Choć ta nie lata mi przed oczami, a tylko spokojnie sobie siedzi w prawej kolumnie. Po kliknięciu kolejna rzecz prosta a genialna – pytanie o powód zamknięcia. Źródło bezcennych danych dla samego Facebooka oraz dla reklamodawców.

Dialog zamykania reklamy w Facebooku

Pamiętajmy też o pełnej integracji facebookowych reklam z samym serwisem. Reklamę można lubić, jeśli dotyczy fanpage’a, można dołączyć do fanów. Tak oto, bez napinania się, bez denerwowania ludzi, bez intruzywności Facebook promuje nowe standardy reklamy w Internecie. A nasze domy mediowe i sieci reklamowe niech czym prędzej dotknie karząca ręka kryzysu.

Podobne artykuły:

Być może zainteresują Cię następujące artykuły:

Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.

Zostań fanem WebAudit na Facebooku.

Komentarze czytelników

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
  1. ChinskiMandaryn.pl

    Poza tym nie ma problemu by przejść na inne przeglądarki także z Adblock.

    IE:
    http://adblockie.codeplex.com/

    Google Chrome
    https://chrome.google.com/extensions/detail/gighmmpiobklfepjocnamgkkbiglidom?hl=pl

    Albo użyć np. coś takiego (także w Operze):
    http://adsweep.org/

  2. Robert Drózd

    Najlepiej, abyśmy adblocka nie musieli używać. Rozumiem przecież argumenty, że nie oglądając reklam w jakimś serwisie, nie pozwalamy mu na siebie zarabiać.

  3. matipl

    Już kiedyś rzuciło mi się to w oczy…Chciałem nawet jedną zamknąć, ale jak zobaczyłem możliwe powody zamknięcia – uznałem że reklama jest ok.

  4. Łukasz Plutecki

    Świetne spostrzeżenie. Wydaje się, iż wiele problemów wynika z faktu, iż model biznesowy portali polega na sprzedaży CPM.

    Powoli co bardziej rozumne firmy, zaczynają myśleć o satysfakcji użytkownika. Bo lepiej wyemitować 10 dostosowanych, tańszych reklam, niż 1 wielki banner.

    Tyle, że zmiany – szczególnie w naszym kraju, gdzie rozumienie e-marketingu jest średnie – wymagają nastawienia mentalnego oraz po prostu czasu.

    Trochę pisałem o CPM’ie tu:
    http://plutecki.net/2009/09/kampanie-bannerowe-czyli-cepem-w-uzytkownika/

  5. Krzysiek Dróżdż

    Ale w zasadzie czego spodziewacie się po polskich reklamodawcach? Przecież reklamą nie trzeba się interesować, tylko zlecić ją komuś i lepiej, żeby krzyczał, jak się da najgłośniej. Najlepiej żeby do tego mocno irytowała użytkowników (automatyczne odtwarzanie dźwięków, uciekające przyciski zamykania, w które i tak nie da się trafić, bo są za małe, albo obok grafiki), bo wtedy na pewno ją zapamiętają. A ponieważ reklama niewiele ma wspólnego z tym, co naprawdę robimy, to na obsłudze klienta trzeba jeszcze posadzić kogoś z łapanki, żeby potencjalny klient nie miał wątpliwości, gdzie go mamy ;-)

  6. Mariusz

    Witam,

    używam Opery i nie blokuję reklam, choć irytujące się samo-odpalające się wielkie reklamy na cały ekran straszące do tego hukiem muzyki. Przyznam, że zwracam uwagę na reklamy, lubię te, które mogę otworzyć w kolejnej karcie, więc flashowe cuda odpadają. Ciekawe…..zdałem sobie sprawę z tego jakie reklamy ostatnio otwierałem i np. pamiętam, że zaintrygowała mnie reklama z kosmonautą, który miał gdzieś lecieć, ale co to był za produkt….o i reklama nowa Snickersa. Często jestem ciekaw gdzie wyląduję po kliknięciu reklamy, lubię oglądać landing page i czasem uczyć się od bardziej doświadczonych ludzi jak skutecznie przyciągnąć uwagę użytkownika i skłonić go jakiejś akcji.

    Robert ciekawym tematem jest też tak jak wspomniałeś graficzny Adwords, na którego ja trafiałem całkiem często, szczególnie na zachodnich stronach, które wychwytują mnie jako gościa z Polski i proponują nowy telefon PLAY’a. Co ciekawe sam bardzo często trafiam na Adwordsy graficzne na zachodnich stronach właśnie PLAY’a.

    Kolejna ciekawa sprawa to bardzo popularne również od jakiegoś czasu w Polsce reklamy reagujące na „hover’owanie” myszki użytkownika i co ciekawe pierwszy raz natknąłem się na tego typu reklamy w serwisach hostujących video.

    Pzdr,

    M

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML. Komentarze zawierające w podpisie słowa kluczowe mogą zostać potraktowane jako spam i usunięte.