Która CAPTCHA jest łatwiejsza? O badaniu Symetrii
Wady wizualnych CAPTCHA są powszechnie znane. Mimo tego metoda nadal pozostaje popularna. Agencja interaktywna Symetria zrealizowała ciekawe badanie, w którym przy pomocy eyetrackingu porównano trudności w wypełnianiu formularzy CAPTCHA na różnych serwisach. Raport jest do pobrania w formacie PDF ze strony agencji.
Zbadano trzy serwisy: O2.pl, Gazeta.pl i YouTube. Okazało się, że użytkownicy O2 potrzebują średnio o połowę mniej fiksacji (spojrzeń) niż użytkownicy Gazety i YouTube. Średni czas pojedynczej fiksacji na YouTube był najdłuższy, co zinterpretowano jako największe trudności w przeczytaniu kodu. Potwierdziła się więc zdroworozsądkowa reguła, że można zrobić kod łatwy do przeczytania, a jednocześnie nadal blokujący roboty.
Jakie według specjalistów z Symetrii są cechy dobrych CAPTCHA?
- zapewnia bezpieczeństwo serwisu i nie jest jednocześnie utrapieniem dla użytkowników,
- zapewnia dostęp do serwisu użytkownikom niepełnosprawnym, a więc daje np. możliwość alternatywnej weryfikacji użytkownika (przez telefon, CAPTCHA głosowe itd),
- zawiera przycisk „odśwież” (który użytkownicy muszą rozumieć!),
- informuje o ilości koniecznych do wpisania elementów (chyba jest to istotne tylko w sytuacjach gdy samo odróżnienie pojedynczych liter jest problemem, ale to nie jest sytuacja pożądana),
- odzwierciedla specyfikę kulturową (chyba bardziej językową – szczególnie jeśli podajemy całe słowa, a nie przypadkowe litery),
- zawiera informacje dlaczego należy je wpisać.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Czy ja nie jestem człowiekiem??!
- Captcha – nie używaj!
- Blogowy remanent – 9 tekstów o dostępności
- Regulamin: Jak zadowolić prawników i użytkowników?
- Wyniki badania – kim jesteś, polski specjalisto od UX?
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
16 kwietnia 2009 17:06
Z 2 i 5 jest pewien problem jeśli chodzi o wersje głosowe. Okazuje się (przerabiałem to jakiś czas temu z klientem), że głosowe captcha nie uwzględnia specyfiki polskiej wymowy. Po prostu nie ma głosu.
Pewnie IVO mogłoby coś takiego dostarczyć… Pewnie.
17 kwietnia 2009 19:26
Marku, masz oczywiście rację. Trzeba by tę kapczę przystosować do polskiej mowy. Ale tak czy inaczej nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania. Zgodnie z prawem Murphy’ego jeśli ktoś ma problemy z rozpoznaniem obrazka, jest spora szansa że będzie miał też problemy z odsłuchaniem nagrania… Zatem: nie tędy droga.
20 kwietnia 2009 09:30
Ciekawe porównanie, mam trochę wątpliwości co do analizy samych wyników badania, bo samo zbieranie danych i pomiar mogą być trudne z takim sprzętem i zadaniem jak się mają pomiary fiksacji do czytania tekstu. To jak oglądanie bakterii przez lupę.. może którąś zauważysz, ale nie wszystkie.
Tak czy inaczej, analiza wyników jest zbyt powierzchowna;) trudno porównać różnej długości Captche w każdym serwisie, analizując zadania. Każdy badany miał inne środowisko, a w wynikach wyciągane są interpretacje na całą populację..
22 kwietnia 2009 23:20
Hmmm, czyżby potwierdzała się teza, że nie warto silić się na eye-tracking tam, gdzie dobry analityk może wyciągnąć sensowne wnioski? ;-)