Kalendarz słabej użyteczności 2009
„Bad Usability Calendar” to inicjatywa norweskiej firmy Netlife Research. Od czterech lat ukazują się kalendarze pokazujące w dowcipny sposób różne błędy użyteczności. W tym roku po raz pierwszy kalendarz ma wersję polską, którą przygotował Kordian Piotr Klecha. Poproszony przez organizatorów, również zabrałem się za tłumaczenie, ale zostałem uprzedzony. :-) Prawdę mówiąc, tegoroczny kalendarz jest jakoś trochę mniej zabawny (było dzięki temu trochę problemów z tłumaczeniem), warto obejrzeć starsze.
Jeśli już taki kalendarz wydrukujemy i gdzieś go sobie powiesimy, można się tym faktem pochwalić na stronie Calendars Worldwide. Znajduje się tam mapa wszystkich kalendarzy na świecie.
W czerwcu ubiegłego roku zrobiłem takie zdjęcie mojego biurka w Inforze. Oczywiście ten Axure na monitorze to wybór nieprzypadkowy.
Okazało się, że pięciu autorów zdjęć z zeszłego roku dostało nagrody – certyfikaty prezentowe z Amazona na 150 dolarów. Ponieważ załapałem się do tej piątki, uzupełniłem w ten sposób swoją biblioteczkę. :-)
W efekcie, jak już pokazywałem na blogu prywatnym, mam na biurku pokaźny stosik lektur do przeczytania. Trochę porecenzuję w najbliższych tygodniach.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Studiuj HCI na Stanfordzie – online i za darmo!
- Magia interfejsu na siódmym spotkaniu UX Book Club
- Kolejnych 5 porad – dokumenty: i ładne i użyteczne
- Architektura informacji i badania użyteczności – ruszają studia podyplomowe
- Skrajnie nieużyteczne serwisy, których jednak używamy
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
19 stycznia 2009 22:12
Hmmm Zastanawiam się czy twórcy kalendarza na pewno go przeglądali tworząc stronę pobierania dokumentu… http://picasaweb.google.com/jklawiter/ScreenShoots#5293115448068282882
19 stycznia 2009 22:23
A i jeszczze jedno … zastanawiam się jaki to dzień tygodnia który po polsku skraca się do „Fr”. I czy w związku z tym tłumaczący kalendarz zrozumieli na pewno przesłanie „styczniowe” ;-)
20 stycznia 2009 01:17
Dilbert i Eri na scianie – nice :)
20 stycznia 2009 17:27
Jakub Klawiter: Mam wrażenie, że twórcy nie wykazali się ortodoksyjną starannością w czasie kopiowania tłumaczenia, ale na to „Fr” machnąłem już ręką – były większe błędy.
20 stycznia 2009 21:39
Looz, to wszystko śmieszy głównie z powodu „tematu kalendarza”.
4 lutego 2009 10:29
a ja znalazłam błąd w grudniu.
w moim świecie- ostatnim dniem tygodnia jest niedziela, a nie piątek (PT)