O wartości raportów Nielsena
Jak zapewne wiadomo wielu czytelnikom, pan Jakob Nielsen, poza pisaniem swoich biuletynów i książek wydaje też w ramach Nielsen Norman Group rozmaite raporty. Dotyczą one różnych aspektów badania użyteczności, czy też zastosowania wniosków w konkretnych sytuacjach. Cechą wspólną publikacji NN/g jest format: niemal zawsze PDF oraz cena – od kilkudziesięciu do kilkuset dolarów za jedną kopię.
Czy warto je kupować? Zdania są podzielone. Znam dwa takie raporty: o testowaniu użytkowników i metodologii badań. Na początku (a mam je od ponad 5 lat) miały one pewien posmak nowości, jednak z perspektywy mogę spokojnie ocenić, że nie znalazło się tam nic, czego nie można znaleźć w innych źródłach. Być może raporty bardziej specyficzne np. dotyczące intranetów są bardziej przydatne. Recenzja autorstwa Marcina Wicharego z nieistniejącego już serwisu uzytecznosc.pl nie pomaga w decyzji, a na pewno do entuzjastycznych nie należała.
Zauważyłem dzisiaj jednak inną rzecz. Jeden z tych znanych mi raportów powstał w roku 2001, drugi w 2000. Otóż są one oba wciąż dostępne na stronie firmy Nielsena! I co gorsza – na żadnej stronie opisującej te raporty nigdzie nie podano ich daty wydania. A zatem zdarzyć się może że zapłacimy kilkaset dolarów za wiedzę pochodzącą sprzed 8 lat. Niektóre wnioski szczególnie oparte na badaniach istniejących serwisów starzeją się dość szybko. Nielsen uaktualnia raporty dotyczące intranetów, a wszystkie inne pozostają w starej wersji.
Bardzo poważne niedopatrzenie, choć podejrzewam że celowe.
A zatem jeśli przyjdzie Wam kiedyś chęć na kupno takiego raportu, popatrzcie najpierw (np. przez web.archive.org) od jakiego czasu ten raport już istnieje, albo kiedy sam guru zapowiadał go w Alertboksie. Może warto poszukać innych źródeł wiedzy?
Swoją drogą ciekaw jestem ilu z Was ma te Nielsenowe raporty i co o nich sądzicie.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Strony główne na wszystkie strony, metoda Nielsena
- Jak wygląda raport z audytu użyteczności? Zobacz przykład
- CUE-4: Czy analizy eksperckie są tak dobre jak testy?
- Jak hartowała się wersja 2.7 WordPressa
- Comparative Usability Evaluation – jak to robią najlepsi?
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
22 października 2008 08:33
Ja mam i uzywalem kiedys mocno tego dotyczacego eCommerce. Jego sila tkwila w pokazaniu nie tylko wynikow ale calej drogi jaka ekipa przebyla aby sformulowac wnioski.
26 listopada 2008 16:41
Czytałem książkę Nielsena „Funkcjonalność stron…” i niektóre jego raporty.
Muszę się w dużej mierze zgodzić z Autorem postu, że w zasadzie nie ma tam nic nadzwyczajnego. Książka jest mocno zdezaktualizowana. Tak to już jest w internecie, że zmienia się wszystko bardzo szybko. Wiele funkcji, które opisuje Nielsen w swoich raportach są po prostu nieaktualne.
Poza tym nic nie zastąpi własnych badań np. poprzez Google Experiment i własne badania focusowe.
W internecie jest tyle ciekawych informacji o użyteczności (choć by na tym blogu),tylko trzeba umieć do nich dotrzeć.
Dla początkujących warto jednak polecać takie raporty i książki, bo niektóre podstawowe zasady są niezmienne. Warto zatem je czytać, ale nie wolno dogmatycznie ich przyjmować – takie jest moje zdanie – nic nie zastąpi zdrowego rozsądku!
1 grudnia 2008 23:50
Czy czytał ktoś ten raport o ROI w Usability – http://www.nngroup.com/reports/roi/ ? Macie jakieś opinie na jego temat?