Skocz do linków, Skocz do treści

Firefox, wojny robotów, zwykli ludzie i blogi

19 czerwca 2008 23:29. Autor: Robert Drózd. 4 komentarze

Uczestnicy Auli, w tle Pałac Kultury

Nawet na parapecie nie starcza miejsc dla uczestników spotkań Aula Polska. Dlatego też nie piszę o tych spotkaniach dużo, po co bowiem ktoś ma się obejść smakiem. :-) Na stronach Auli są za to relacje i nagrania wideo.

Dzisiejsza 23. już edycja Auli była o tyle ciekawa, że napiszę parę słów o kilku prezentacjach.

Firefox 3 od kuchni (Zbigniew Braniecki)

  • Przez trzy lata firefoksiarze wmawiali nam, że w ikonce programu nie znajduje się żaden „ognisty lis” tylko jakiś gatunek pandy. W związku z czym pisownia „FireFox” nie była poprawna, podobnie używanie skrótu „Fx”. Teraz przy premierze nowego wydania przeglądarki Mozilla doszła do wniosku, że najlepszą maskotką nowego Firefoxa będzie … lis. :-)
  • Chcecie wiedzieć, kto tak naprawdę stoi za Firefoksem? W nowej wersji 3, którą wierzę że wielu czytelników tego bloga już ma – wpiszcie w pasku adresu: about:robots i wciśnijcie Enter.

Jak zarabiać na blogach? (Irena Magierska)

  • W Polsce zarabiać na blogach się za bardzo nie da. Co najwyżej zarobić można na kieszonkowe.
  • Irena „w desperacji” umieściła kiedyś na swoim blogu (ZjadamyReklamy) wpis o tym, że szuka zleceń. Znalazła. Promocja własnych usług możę być najlepszym sposobem na zarobienie na swoim blogu.
  • Doświadczenia polskie i niepolskie (ProBlogger.net) uczą że nie wolno skupiać się na jednym źródle przychodu i warto łączyć kilka różnych, a jednocześnie rezygnować z tych, które przynoszą grosze (programy partnerskie)

Skuteczna sprzedaż Aplikacji Internetowej w stylu Piotra Majewskiego (Michał Śliwiński)

  • Właściciel Nozbe.com udowadniał, że warto czasami iść pod prąd. Bo „styl Majewskiego” – długie oferty, chwytliwe hasła, przerysowania, duża rola listy malingowej – jest powszechnie krytykowany jako mało skuteczny wobec kogoś o odrobinie inteligencji.
  • Ale Michał twierdził, że stosując metody Majewskiego osiąga bardzo dobre rezultaty przy sprzedaży usługi zarządzania czasem zgodnego z metodą Getting Things Done, która bynajmniej do głupków skierowana nie jest.
  • Mianowicie: Michał stosuje długie oferty (i pokazywał na przykładzie Apple, że nie tylko on), używa intensywnie mailingów (RSS jest fajny, ale ma 15x mniej subskrybentów), stosuje hasła pokazujące wyidealizowane korzyści – popatrzcie zresztą na jego stronę.
  • Polemizowałbym jednak. To nie jest „styl Majewskiego”. Samo pokazywanie korzyści zamiast funkcjonalności to przecież czysty marketing. Jeśli Śliwiński zachęca: „It only takes a minute to become a more organized person/business. This is your tool. Take the step.” – to ta korzyść ma realne przełożenie. Założę konto, dodam parę „next actions” i faktycznie będę „more organised”, przynajmniej przez następne parę minut. Jeśli Majewski i rzesze innych naśladowców „amerykanskiego stylu” piszą „Czy słyszysz już brzęk monet u twoich stóp?” (wymyślone), to sprzedają w istocie piękne marzenia.
  • Jedno rewelacyjne spostrzeżenie. Otóż Michał cieszy się, gdy w statystykach swojego serwisu widzi rosnącą liczbę użytkowników Internet Explorera. Świadczy to bowiem o tym, że z serwisu korzysta więcej „zwykłych ludzi”, a nie tylko geeków zainteresowanych GTD. A więcej „zwykłych” to większy dochód. Niestety. :-)

O sieci radiowej w sieci (case radio ESKA) (Karolina Łysiak)

  • Trudno sobie było wyobrazić publiczność mniej pasującą do profilu słuchaczy radia ESKA niż uczestników Auli. Ja np. choć kiedyś radia słuchałem dość często (uczestniczyłem nawet w słynnym „Pogrzebie Trójki”), to ostatnio chyba włączałem radio może z rok temu. Stąd liczne objawy rozbawienia na sali.
  • Niesłusznie. Skoro Eska i inne stacje sieci skierowane są do „zwykłych ludzi”, a oni korzystają z ich witryn internetowych – szczególnie tych powiązanych z akcjami na antenie radia – to warto posłuchać co mają do powiedzenia ludzie, którzy zajmują się nimi. W końcu mają jakieś namacalne dowody skuteczności – choćby udziały w konkursach, nawet jeśli te przenoszą się z radia całkowicie do sieci.
  • Choć szczerze mówiąc z punktu widzenia usability zastanawiam się – ilu osobom chce się bawić tymi pełnymi różnych metafor i nowatorskimi nawigacyjnie witrynami – a ile je opuszcza. Niby grupa docelowa jest młoda i ma czas… Ale chciałbym obejrzeć jakiś test na takiej radiowej witrynie.

Podobne artykuły:

Być może zainteresują Cię następujące artykuły:

Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.

Zostań fanem WebAudit na Facebooku.

Komentarze czytelników

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
  1. ndemi

    No cóż, słucham radia prawie codziennie – do pracy i z pracy. Zdarzyło mi się niejednokrotnie korzystać ze stron radiowych by znaleźć wykonawcę jakiegoś usłyszanego utworu. Ogólnie rzecz biorąc strony są średnie. Kiepsko wykonane, na tabelkach, trudno się połapać co, jak i gdzie. Oczywiście nie wszystkie ale znacząca większość tak.

  2. Przemysław Żyła

    Robert – zapomniałeś o Jacku Bukowickim z prezentacją o przygotowywaniu się do składania wniosków o dotacje…

  3. Robert Drózd

    Nie zapomniałem. :-) Nawet notka miała się nazywać: Firefox, wojny robotów, zwykli ludzie i UE – ale stwierdziłem że nie mam czego napisać o tej prezentacji, poza tym że „masz firmę – to pamiętaj o możliwości i terminach” :)

Komentarze z innych blogów

  1. sublog.pl

    […] W ostatni czwartek, jak co 2 tygodnie pojechałem sobie na Aulę. Spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie, zwłaszcza, że program zapowiadał się wyjątkowo ciekawie. Tak też było. Jeśli kogoś interesuje pełna relacja z tego co się działo to wersja w pigułce znajduje się u Roberta Drozda […]

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML. Komentarze zawierające w podpisie słowa kluczowe mogą zostać potraktowane jako spam i usunięte.