Połączeni użytecznością
Półtora roku temu zarejestrowałem się w LinkedIn. Gdy już zdobyłem parę połączeń, zacząłem bawić się wyszukiwarką. Wpisałem choćby „usability”, z ograniczeniem do obszaru Polski. Znalazło może 3 czy 4 osoby.
Dzisiaj powtórzyłem takie wyszukiwanie: 93 osoby w „mojej sieci”, 13 osób poza nią. Z ciekawości przejrzałem część profili. Potwierdza się, jest coraz więcej ludzi, dla których jest to już dziedzina pracy. Zauważyłem też jednak inny trend – w dużej grupie termin „usability” pojawia się w zainteresowaniach zawodowych, na piątym, dziesiątym, piętnastym miejscu. Bez specjalnego związku z wykonywanym zawodem. A więc kolejny dowód, że użyteczność zaczyna być modna.
Odkryłem przy okazji, że w Onecie jest takie stanowisko jak „Chief Information Architect”, w skrócie CIA. Co więcej, to stanowisko zajmuje nawet konkretna osoba. Tylko dlaczego władze portalu nie pozwalają jej pracować? :-)
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Propozycja na Jesienne Spotkania PTI
- Ankiety na 6. UX Book Club
- Użyteczność, a dostępność
- Podsumowanie roku 2008
- Kto tu właściwie robi usability?
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
14 marca 2006 12:48
Żeczywiście Robercie, jest aktualnie i tworzy się ciągle moda na usability. Jest to dobre napewno ale jak jest coś zbyt modne to zatraca swój sens. I właśnie jsest tak, że dla wielu osób webusability jest celem w samym w sobie. I myślą Oni, że jest wszystko ok jak mają na stronie znaczek W3C. Jednak usability to coś więcej..
14 marca 2006 13:10
no i takim osobom trzeba uświadamiać, że znaczek w3c nie ma NIC A NIC wspólnego z użytecznością. :-)
14 marca 2006 15:04
Dokladnie. Dlatego m.in. polecam takim osobom czytanie Twojego bloga :-)
14 marca 2006 16:54
Znaczek W3C nie zawsze ma też zbyt wiele wspólnego ze standardami ;-)