Gdzie dwa blogi, tam trzy opinie
Śmiesznie, że te dwa wpisy przeczytałem obok siebie w dzisiejszej porcji RSS.
Twórca bloga Belois krytykuje moderowanie komentarzy. Bo zabija ono spontaniczność i uniemożliwia dyskusję.
Taki blog nie będzie żywy, nie zbuduje wokół siebie społeczności, będzie pozbawiony elementarnej werwy.
A oto Riddle, autor innego, poczytnego bloga właśnie zablokował komentowanie u siebie. Powodem – dyskusje nadmiernie żywe.
Starannie waże prawie każde słowo, żeby nie wywołać lawiny ognia w komentarzach.
Riddle czeka na moment aż w systemie blogowym Jogger pojawi się …możliwość moderacji.
Moim zdaniem sposobem na flame’y w komentarzach jest przeglądanie ich po fakcie. Wtedy pozostawiam tylko te związane z tematem. Mam prawo przecież stwierdzić „to mój blog” i ustalić zasady komentowania.
Co z zarzutem cenzury? Przydałaby się funkcjonalność „śmietnika”. W takie miejsce możnaby przenieść te niepasujące komentarze, zamiast je usuwać. A może WordPress już ma taką możliwość?
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Rewelacyjny Jing Project
- 5 powodów, aby pokochać Google Analytics
- Testy z Usabilla – gdzie byś kliknął?
- Aurora, która rewolucji przeglądarek nie zacznie
- Daj plusa, ale z sensem (i książka o społecznościach)
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
23 listopada 2005 16:05
Cenzurowac sobie mozna do woli – wszak blog jest podworkiem jego wlasciciela (ktoremu nie musza sie podobac nasze „smieci”)
Z czasem „sprzatania” nie jest takie oczywiste. Oczywiscie „posprzatanie” po wygasnieciu dyskusji wydaje sie ladniejsze i chyba mniej rozpalajace emocje, jednak trzeba przyznac, iz czasem mozna dac sie poniesc emocjom i interweniowac w czasie dyskusji (co w pewnych sytuacjach jest gaszeniem ognia benzyna…)
23 listopada 2005 18:22
Zastanowiłem się w sumie i doszedłem do wniosku, że mógłbym ograniczyć ilość osób komentujących stosując znacznik zalogowanych u mnie userów (posiadających konto). Ale, że dużo osób mnie czyta, to dużo by chciało konto, bo czemu nie, i wróciłbym do punktu wyjścia.
Zobaczymy jak to będzie, uważam że komentarze budują ciekawą atmosferę wokoło bloga, to fakt. Ale brak ich przez pewien okres czasu może pomóc autorowi i czytelnikom w nadawaniu i odbiorze wpisów.
Przynajmniej ja na to liczę.
24 listopada 2005 13:32
W tym kontekście warto zapytać czym właściwie ma być blog. Jeśli tubą — komentarze są zbędne i przeszkadzają. Jeśli węzłem wspólnoty — są niezbędne. Pozostaje tylko znaleźć złoty środek.
MSZ moderowanie jest takim samym kształtowaniem wizerunku bloga, jak na przykład dobór szablonu. Autor ma prawo. A widzowie mają prawo zinterpretować to po swojemu.
Osobiście w pełni rozumiem moderowanie antyspamerskie. Cenzurowanie wpisów przegiętych — takoż. Trzeba trzymać poziom, a odpowiedzialność, także za komentarze, spada na prowadzącego.
25 listopada 2005 19:15
-> Marcin
To raczej pytanie o rolę komentarzy w blogach oraz szerzej: o rolę czytelników bloga w kształtowaniu jego wartości/wizerunku.
Komentarze dają możliwość natychmiastowej informacji zwrotnej, choćby skorygowania błędu autora. Nawet jeśli blog jest tubą, często pozostawia się możliwość komentowania – ale sam autor nie bierze udziału w dyskusji.
Np. autorzy IE Bloga (ale dotyczy to większości blogów firmowych Microsoftu) reagują w komentarzach wyłącznie na uwagi formalne, typu „ten link nie działa”, natomiast nie rozmawiają np. o propozycjach usprawnień, których czytelnicy IE Bloga dodają mnóstwo.
26 listopada 2005 14:36
Tak. Blog jest mówiąc ogólnie narzędziem komunikacji, które może być wykorzystywane w rozmaitych celach. Czasem by coś ogłosić, czasem by poznać opinie na zadany temat, czasem by funkcjonować w społeczności. Do celów dostosowywane są szczegóły — funkcja komentarzy, wygląd blogrolli itp.
I raz jeszcze podkreślę, że MSZ wszelka kontrola powinna należeć tu do twórcy bloga. Tylko wtedy ma on szansę stać się manifestacją, pojawieniem się. Widzom pozostaje interpretacja i komentowanie (w komentarza, na własnym blogu lub pod nosem).
29 listopada 2005 15:05
Nie wiem jak wy, ale ja swojego bloga piszę po to, by podzielić się nim z innymi.I dla mnie najcenniejsze są właśnie komentarze innych (nawet jeśli są wścipskie)
Oczywiście nie toleruję „hamstwa” i „chamstwa” w żadnej postaci.Przecież nawet największą desaprobatę można wyrazić w cenzuralny i ludzki sposób.
Pozdrawiam.
1 grudnia 2005 17:39
Moderowanie jest ok. W końcu właściciel płaci za serwer i odpowiada za treści zamieszczane na stronie. Wolność słowa kończy się po pierwszej większej wojnie postów (akurat mam ją daleko za sobą).
Brak moderacji oznacza, że w krótkim czasie pojawią się spamerzy, dowcipasy, trole i cała reszta, która tylko czeka na frajera, który zapłacił za host.
Ja uciekłem od formuły „chlewni” bez cenzury – wybrałem jak na razie system moderowany. Jak komuś nie odpowiada – niech nie czyta.
19 lipca 2007 00:51
ostatnio natrafiłem na notki.com.pl. Tam bloga (albo jego dziwaczna odmianę) zaklada sie wpisujac notki.com.pl/moja_nazwa_bloga. Co o tym sadzicie. Moim zdaniem pomysl fajny…