Dostępność stron internetowych dla różnych grup – jak to wygląda?
Końca dobiega roczny program „Dostępne Strony”, którego celem było przebadanie pod względem dostępności aż 200 stron instytucji publicznych. Realizują go PFRON oraz Stowarzyszenie Integracja, przy udziale ekspertów z zewnątrz.
W ramach programu powstały cztery krótkie filmy. Pokazują one jak internet wygląda, gdy korzystają z niego osoby z różnymi formami ograniczeń.
Miesiąc temu prowadziłem dwa szkolenia dla przedstawicieli różnych instytucji – i od tych filmów zaczęliśmy. Myślę, że było warto, bo często po raz pierwszy ludzie odpowiedzialni za komunikację w internecie mogą zobaczyć, kogo ta dostępność dotyczy. Przestają to być anonimowi niepełnosprawni, których chowamy za wygodnym 0,2% – a stają się zwykłymi ludźmi, którzy też chcą mieć dostęp do informacji.
Osoby niewidome i niedowidzące:
Osoby niesłyszące:
Osoby niepełnosprawne ruchowo:
Osoby z dysleksją:
Na blogu programu „Dostępne Strony” znaleźć można wersje z tłumaczem migowym oraz bardziej dostępnymi kontrolkami.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Dostępnościowe przebudzenie AD 2013
- Trochę w obronie PFRON
- Persony w służbie dostępności
- Grill IT oraz Projektowanie Uniwersalne
- Walki o rząd dusz ciąg dalszy
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
19 listopada 2011 01:37
Dobry pomysl z tym projektem, chociaz nie podoba mi sie realizacja. W kazdym filmie jest wzglednie dluga, niepotrzebna tresc (np. pytanie o dojazd do centrum – ???), ktora ma chyba wywolac wspolczucie. Mnie tylko irytuje, bo cenie kazda minute. Wskazanie, jaka rzecz na jakiej stronie wkurza jest dosyc dziwne. Np. to, ze focus znika na stronie Ministerstwa Finansow jest raczej wyjatkiem odnoszacym sie do tej konkretnej strony. Wolalbym, zeby filmy skladaly sie z bardziej konkretnych porad. Garsc zebrano pod koniec, chociaz nie sa zbyt jasne (np. „brak dostepnosci filmow”, „niefunkcjonalna wyszukiwarka”). Chyba mozna to bylo lepiej przygotowac. Nie wspomniano o problemach z Flashem i Silverlightem. Nie powiedziano o stosowaniu altow i tytulow dla obrazkow. Mam takze watpliwosci, czy „bledem” mozna nazwac np. „brak tlumaczenia na jezyk migowy kluczowych materialow wideo”. Wiekszosc przedstawionych problemow mozna rozwiazac, stosujac wlasny styl CSS w przegladarce. Jak na projekt za pieniadze unijne z tak waznym celem i tworzony (jak rozumiem) przez osoby, ktorych problemy bezposrednio dotycza, to filmy sa wg mnie bardzo slabo przygotowane.
29 listopada 2011 20:47
Filmy w takiej formie można spokojnie pokazać osobie zlecającej serwis, urzędnikowi w urzędzie miasta, instytucji. Materiał podręcznikowy, i to nawet niekoniecznie bardzo szczegółowy, nie spełniłby takiej funkcji.
Co do pytania o dojazd do centrum: też do końca nie wiem czemu miały służyć dodatkowe sceny, ale strzelam, że nie chodziło w nich o wywołanie współczucia, co pokazanie że osoby niepełnosprawne funkcjonujące w świecie fizycznym, w wirtualnym napotykają na przeszkody.