Dwa serwisy żyjące z e-commerce
Dwa serwisy ułatwiające zakupy w sieci, które niedawno odkryłem i z powodzeniem skorzystałem.
Overto – to wyszukiwarka aukcyjna, istniejąca już prawie od roku. Przeszukuje Allegro, Ebaya, Świstaka czyli trzy największe polskie serwisy aukcyjne, oraz dodatkowo Kiermasz, którego za duży serwis aukcyjny trudno uznać.
Overto ma dwie wielkie zalety w porównaniu do np. wyszukiwarki Allegro.
Po pierwsze – wyszukiwanie jest pełnotekstowe – w tytułach i treści aukcji, a wyniki są ułożone według przydatności. Inaczej jest na Allegro, które po zaznaczeniu „szukaj w opisie” wyrzuca setki zupełnie dziwnych przedmiotów, którym zdarzyło się mieć dane słowo w opisie aukcji.
Po drugie – Overto odmienia wyrazy. Szukałem płyt Lutosławskiego, wpisałem „Lutosławski”, a znalazł mi też ultrarzadką książkę „Muzyka Lutosławskiego”. I tak dalej. Znalazłem już parę rzeczy, których w normalnej wyszukiwarce Allegro bym nie znalazł.
Największą wadą są problemy ze stabilnością. Twórcy Overto nawtykali gdzie się da różnych elementów dynamicznych, m.in. ceny są doładowywane na bieżąco i często wyszukiwarka się po prostu wiesza przy kolejnej stronie wyników.
Zastanawia mnie też, że serwis chyba na razie przestał się rozwijać. Szukają inwestorów? Na specjalistyczną wyszukiwarkę aukcyjną jest na pewno miejsce.
Ambona – to… „porównywarka cen książek katolickich”. Nisza obiecująca i rozwojowa, co widzę na przykładzie kilku zaprzyjaźnionych księgarni. Działanie serwisu standardowe – wpisujemy tytuł książki i możemy obejrzeć ile koszuje (wraz z przesyłką) w różnych miejscach. Ciekawostką jest objęcie przeszukiwaniem także amerykańskiego sklepu Christianbook.com – i można się przekonać, że niektóre anglojęzyczne tytuły są tam – z przesyłką do Polski – tańsze niż w polskim Empiku… Tak bywa.
Serwis znajduje się na dość wczesnym etapie rozwoju, stąd nieco toporny wygląd i obsługa.
Wydaje mi się, że specjalizacja to logiczny rozwój idei porównywarek. Techniczna bariera wejścia jest niewielka. Skupienie się na jednej niszy daje po pierwsze – wyróżnienie, a po drugie możliwości zaoferowania lepszej jakości wyników.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Jak wykorzystać Mundial RPA 2010?
- Allegro zwija przestrzeń i okręca się nią. Czy to dobrze dla klientów?
- Dlaczego startupy upadają? 20 powodów.
- Fanpage czyli para w gwizdek?
- Webpositioning po polsku
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
6 grudnia 2007 18:24
Pytanie, czy polski rynek jest na tyle duży, żeby opłacało się uruchamiać niszowe porównywarki.
6 grudnia 2007 20:10
W wielu przypadkach ta nisza może być za mało, aby istnienie serwisu rokowało długofalową zyskowność (zwłaszcza jeżeli uwzględni się jeszcze koszt alternatywny takiej inwestycji). Z drugiej strony nie zawsze podstawowym celem serwisu internetowego jest chęć osiągania zysków. W przeciwnym wypadku pojęcie blogu by wręcz nie istniało :). Zwłaszcza w przypadku Ambony trzeba to uznać za projekt mający głębsze podstawy niż wizja przepływów pieniężnych.
7 grudnia 2007 00:45
A jakie szanse na długofalowy zysk ma dwudziesta porównywarka próbująca objąć cały rynek? Mimo różnych pomysłów – nawet największym nie udaje się odróżnić? (pytanie na szybko – czym się różnią od siebie skąpiec, ceneo i nokaut?) Oczywiście taka ambona nie będzie jakimś killerem – ale biorąc pod uwagę to, że samych księgarni religijnych w Polsce jest już ze 20-30, serwis agregujący to wszystko ma jakieś szanse. Choć wydaje mi się, że w tym momencie Ambona rejestruje wszystkie takie księgarnie i nie bierze od nich opłat. Więc bardzo możliwe, że Mariusz ma rację i na to trzeba patrzeć troszkę z innego punktu.
5 lutego 2008 15:52
Ciekawa zbieżność treści z
http://biblijny.blox.pl/2007/12/Gdzie-kupowac-Biblie-3-porownywarki-cen.html
Aczkolwiek chyba należy wnioskować, ze ten biblijny był drugi…
5 lutego 2008 16:00
Należy wnioskować, że autor obu blogów jest ten sam. :-)
5 października 2011 17:46
Oba serwisy juz nie istnieją, zresztą jest wiele taki portali, które miały zagrozić wiekszym rywalom, a słuch po nich juz dawno zaginął, na szczęście w internecie nic nie ginie :). Podobnie pisano o pojawieniu się http://sprzedajemy.pl/ , ze to serwis na chwilę, a tu proszę ma się całkiem dobrze, a nawet coraz lepiej.
16 grudnia 2011 12:06
Jak do tej pory jedynym serwisem ecommerce który objął prowadzenie mimo, że miał starszą i dużą konkurencję jest http://tablica.pl , czyli ma to sens tylko trzeba umiejętnie dotrzeć do ludzi.