Skocz do linków, Skocz do treści

Skrajnie nieużyteczne serwisy, których jednak używamy

18 marca 2009 17:30. Autor: Robert Drózd. 12 komentarzy

Jednym z koronnych argumentów za inwestycją w „web usability” jest ten, że jeśli serwis jest nieużyteczny, to ludzie pójdą gdzie indziej. Czasami jednak nie mają dokąd pójść, szczególnie gdy dla danego serwisu nie ma konkurencji.

Ciekaw jestem czy macie takie serwisy, które powodują waszą skrajną irytację, a jednak z nich korzystacie.

Oto moja pierwsza trójka:

1. Podaj.net

Przykład naprawdę skrajny. Aby obejrzeć nowe książki w jednej tylko kategorii muszę zrobić tyle kliknięć, że w końcu zrobiłem sobie zakładki. Zawsze jak tam wracam, to błądzę po przepastnych menu za listą swoich transakcji. Gdy mam coś zrobić poważniejszego, zaciskam zęby i powtarzam z góry żeby się nie denerwować.

Dlaczego korzystam: bo to najlepsze jak dotąd miejsce wymiany książek i parę fajnych pozycji już zdobyłem.

2. Blip.pl

Serwis w stanie permanentnej bety, z której chyba się nie wydobędzie. Jego właściciel czyli firma GG Network najwyraźniej nie może znaleźć modelu, który pozwoli Blipowi wyjść z parutysięcznej niszy, w której tkwi od roku. Nadal brak wyszukiwarki. Wejście do archiwum wymaga obejrzenia jeszcze raz zawartości kokpitu, stronicowanie tegoż archiwum oczywiście na górze, a nie tam gdzie mam kursor po przejrzeniu każdej ze stron (podpowiedź: na dole). Brak podstawowych zabezpieczeń np. przed podwójnym wysłaniem wpisu.

Dobrym pomysłem jest porządne API, które doprowadziło do powstania dziesiątek różnych narzędzi, ale czy to ma sens, statystyki śledzić w jednym miejscu, tagi w drugim, korzystać z wyszukiwarki w trzecim… (już nie, bo autor serwisu blipscan.pl zrobił bardzo niemiłego psikusa i zamknął stronę; ciekawe co z naszymi hasłami, które „miały być bezpieczne” bo logowanie odbywało się przez API).

Dlaczego korzystam: bo znalazło się tam trochę znajomych, no i wciągają dyskusje przypisane do tagów, tworzące ad hoc dziesiątki irc-podobnych kanałów.

3. Intercity.pl

Serwis z menu niedostępnym pod telefonem komórkowym, bo po co. Bieżących promocji nie znajdę pod etykietą „promocje”, a „oferty specjalne”. Wyszukiwarka z uporem maniaka zakłada, że jeśli wyszukuję w serwisie po godzinie 20., to koniecznie chcę jechać o 21.

Dlaczego korzystam: bo wielu innych źródeł wiedzy na temat oferty PKP Intercity nie ma. Pod komórką całe szczęście można używać testowej wersji serwisu mobile.sitkol.pl, jest też wersja javowa rozkładu.

Wysłane pierwotnie w lutym 2009 na forum GL „Dostępność i użyteczność”.

Podobne artykuły:

Być może zainteresują Cię następujące artykuły:

Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.

Zostań fanem WebAudit na Facebooku.

Komentarze czytelników

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
  1. Hubert Gajewski

    Rozkład jazdy można znaleźć też na http://reiseauskunft.bahn.de/bin/query.exe/pn

  2. Jacek

    Zgadzam się co do podaj.net, co ciekawe w pierwszej wersji opcje i menu były o wiele czytelniejsze, a sama strona ładniejsza. Lepsze wrogiem dobrego. ;-)

  3. Jakub Anderwald

    Przecież rekomendacje książek to się robi na biblionetce :)

  4. Chris Trynkiewicz

    Sie podpisuje pod blipem, bo kiedys go tykalem. Toporny w obsludze, pozbawiony panelu sterowania z prawdziwego zdarzenia. Pasuje do gg, podobnie jak wyczaj.to pasuje do onetu.

  5. Tomasz Pietrzkowski

    Te serwisy są odwiedzane ponieważ zawierają interesującą nas treść a treść jest najważniejsza.

    Aktualność i poprawność treści są ważniejsze niż to, że zobaczę to w pięknym opakowaniu.

  6. blipscan.pl

    blipscan.pl nigdy nie zapisywał haseł użytkowników. O bezpieczeństwo haseł należy pytać GG Network.

  7. Kacper Kwapisz

    Strona transakcyjna Polcardu — koszmar. Każdy kto płacił, wie o czym mówię. Aż mi się nie chce wymieniać co jest nie tak…

    Dlaczego korzystam: Niestety — jeśli chcę za coś zapłacić, nie mam wyboru.

  8. tymon

    Blip to dramat, w zasadzie dobrze go podsumowałeś. Tam podobno ktoś przy nim pracuje, ciekawe co robi oprócz parzenia kawy…

  9. Jacek

    @Jakub
    Na podaju nie rekomendujesz, tylko się wymieniasz książkami.

  10. Mirek Płowiec

    Zgadzam się z Tomkiem, że treść jest ważniejsza od formy.
    A w spolecznym internecie jeszcze wazniejsza jest masa krytyczna uzytkownikow.

    Jeżeli powstaną ładniejsze i bardziej użyteczne serwisy – to wcale nie ma pewności, że wyprą te nieużyteczne – jeżeli nie zdobędą masy krytycznej, to nie wyprą.

    Ileż to lat narzekalismy na beznadziejne GG, tyle bylo prób przebicia sie alternatywnych komunikatorow – i co?

    Jakie wkurzające i nieuzyteczne menu miala nasza-klasa przez ponad rok – i co?

    Usability jest wartością dodaną. Sama w sobie wartości nie tworzy.

  11. Adam

    rozklad.pkp.pl

  12. Robert Drózd

    @Tomasz Pietrzkowski:

    Zgadzam się, że serwisy te używane są ze względu na treść. Ale ale nie chodzi o to, że treść jest źle „opakowana”. Opakowanie nie decyduje o funkcjonalności. A tu przecież mógłbym te same rzeczy robić 3x szybciej i łatwiej, bez przebijania się np. przez bezsensowne menu.

    @Mirek Płowiec:
    „Ileż to lat narzekalismy na beznadziejne GG, tyle bylo prób przebicia sie alternatywnych komunikatorow ? i co? ”
    – bazując na doświadczeniach z konnektem i mirandą, uważam że usability mają one jeszcze gorsze niż oryginalne GG, jedyną ich zaletą jest brak reklam i możliwość używania kilku kont – a to są funkcjonalności dla wielu użytkowników oryginalnego GG całkowicie nieistotne, dlatego nie przesiadają się. Zresztą narzekanie na GG bardziej dotyczy stabilności całej sieci – a tego przesiadka bynajmniej nie poprawia. (Inna rzecz, że wiele osób narzeka na gg, bo jest to modne, tak samo jak narzekają na windows, wikipedię i prezydenta. :-)

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML. Komentarze zawierające w podpisie słowa kluczowe mogą zostać potraktowane jako spam i usunięte.