Google Analytics Individual Qualification na 97% :-)
Miło mi napisać (a jeszcze chyba milej czytać moim Klientom), że uzyskałem dziś certyfikat Google Analytics Individual Qualification.
Certyfikat oraz egzamin na niego został wprowadzony przez Google 3 marca 2009. Jak można przeczytać w notce prasowej, chodzi przede wszystkim o to, aby wyznaczyć standard umiejętności zawodowych dla osób, które chcą np. doradzać klientom. Z pozoru może się wydawać, że Analytics jest prosty, bo jaki to problem przeklikać się przez raporty. Trzeba jednak trochę wiedzieć aby umieć skonfigurować zbieranie danych w określonej sytuacji, albo żeby dotrzeć do tych odpowiedzi, które nam są potrzebne.
Oto dyplomik, który dostałem w postaci PDF:
Certyfikat w Polsce jak dotąd (poza pracownikami Google) uzyskały – z tego co mi wiadomo – trzy osoby: Bartosz Berliński, Maciej Gałecki i Wojciech Jakoniuk. Mój certyfikat ma numer 193, więc chyba tyle na razie ich na świecie wydano.
Parę słów o egzaminie:
- Za przystąpienie do egzaminu trzeba zapłacić 50 dolarów.
- Egzamin trwa 90 minut, zawiera 70 pytań, w tym około 20-30 rzeczywiście trudnych, a 10 banalnie łatwych. Ale trzeba czytać uważnie, bo czasami są mocno podchwytliwe. Ja się wyrobiłem w jakąś godzinę.
- Sporo pytań wielokrotnego wyboru, które sprawiały najwięcej trudności.
- Aplikacja testowa uruchamiała mi się w Firefoksie 5 minut, po czym stwierdziła że się musi zrestartować. Pod IE7 działała prawidłowo.
- Sposób przeprowadzenia testu bardzo przyjazny, można wrócić w każdej chwili do poprzednich pytań, można niektóre pytania zaznaczyć do ponownego przejrzenia, jeśli starczy nam czasu.
- Egzamin jest tylko po angielsku, konieczna jest znajomość anglojęzycznej terminologii Analytics.
- Aby uzyskać dobry wynik nie wystarczy przejrzeć lekcje wideo na stronie Conversion University (choć zdecydowanie warto to zrobić), w teście pojawiają się zagadnienia nieobjęte tymi lekcjami.
- Na kilka pytań najlepiej odpowiedzieć w ten sposób, że po prostu … otwieramy stronę z jakimś profilem Analytics i sprawdzamy jak coś działa. Dlatego nie ma moim zdaniem sensu zdawanie testu na sucho, tzn dopóki nie mamy jakiegoś profilu Analytics ze śledzeniem e-commerce (nt. e-commerce i powiązaniu z Adwords jest sporo pytań).
Mi się udało uzyskać wynik 97%, co oznacza że odpowiedziałem poprawnie na 68 pytań z 70; test zalicza 75%.
Więcej o certyfikacie i samym egzaminie napisali Mariusz Gąsiewski oraz Bartosz Berliński.
Google Analytics IQ ma pełnić chyba podobną rolę, co Google Advertising Professional. Jest łatwiejszy pod tym względem, że nie trzeba spełniać formalnych wymogów.
Poważne niedociągnięcie jest w informacji o samym certyfikacie. W przypadku GAP możemy podać link do strony, na której znajduje się profil „autoryzowanego konsultanta”. Tutaj takiej strony nie ma. Pozostaje pokazywanie PDFów, które są zabezpieczone ale … nie podpisane cyfrowo. Mam nadzieję, że Google coś tu zmieni w przyszłości.
Podobne artykuły:
Być może zainteresują Cię następujące artykuły:
- Kilka wrażeń z Google Analytics User Conference 2014 i nowy certyfikat
- Google nierychliwie wprowadza dowody certyfikacji GAIQ
- El Monito w panelu Google Analytics
- Kolejna wtyczka El Monito
- 5 powodów, aby pokochać Google Analytics
Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.
Komentarze czytelników
Komentarze z innych blogów
- Google nierychliwie wprowadza dowody certyfikacji GAIQ : WebAudit Blog
[…] 2009 11:47 | Kategorie: Statystyki Bez komentarzy ? Autor: Robert Drózd W marcu 2009 pisałem o certyfikacie Google Analytics Individual Qualification, test na którego zdałem jako jedna z pierwszych osób w Polsce. Cały proces egzaminu […]
- Podsumowanie roku 2009 : WebAudit Blog
[…] Harry Potter i kreatywna różdżka Axure […]
- Kilka wrażeń z Google Analytics User Conference 2014 i nowy certyfikat : WebAudit Blog
[…] ktoś pamięta, jeszcze w 2009 roku chwaliłem się jednym z pierwszych zdanych egzaminów w Polsce. Od tego czasu certyfikatu nie odnawiałem, i tak żaden z klientów o to nie […]
9 marca 2009 14:45
Nie zapominajmy o certyfikacie Mariusza Gąsiewskiego…chociaż w sumie czy powinniśmy go liczyć? :-)
9 marca 2009 14:59
Szczere gratulacje! :-)
9 marca 2009 17:23
Gratulacje! :)
9 marca 2009 20:48
Gratulacje Robert :)Sądzę, że dobrze jest, iż test nie jest wcale banalny. W ten sposób ma on określoną wartość i motywuje do głębszego zapoznania się z narzędziem.
9 marca 2009 21:01
@Mariusz: właśnie o to chodzi, że motywuje :) bo poza obejrzeniem video zmusiłem się wreszcie do zapoznania z dokumentacją API na http://code.google.com :)
9 marca 2009 22:46
Gratuluje :) Ale… Czy to jest oplacalne? 50 dolcow piechota nie chodzi, a 18 miesiecy to nie tak duzo… W dodatku Polacy srednio wiedza co to jest Google Analytics…
9 marca 2009 23:00
@Chris: akurat pracuję dla takich Polaków, którzy wiedzą. :-) W zasadzie to nie miałem wyboru. :] Analytics w tym momencie stanowi u mnie punkt obowiązkowy w większości audytów, które przeprowadzam (a już na pewno przy sklepach), również rozwija się doradzanie dotyczące samego narzędzia – i jeśli ktoś na polskim rynku taki certyfikat ma, to i ja powinienem mieć. Sam zresztą byłem ciekaw, jak mi pójdzie.
11 marca 2009 10:35
Gratuluję!:)
ps. >Chris Trynkiewicz – po to właśnie można zrobić certyfikat, aby tym „średnio wiedzącym Polakom” pokazać o co to jest GA:D
18 marca 2009 00:45
Mowie statystycznie na podstawie moich klientow na strony http://www... W sumie to nikt nie wiedzial dotychczas co to jest GA :) Moze przy audytach sprawa ma sie inaczej…
27 marca 2009 00:47
Gratulacje dla wszystkich z GAIQ. Także dołączyłem do tego zacnego grona z czego się bardzo cieszę :)
29 marca 2009 21:22
To, że świadomość na temat analitycznych narzędzi jest niska to nie oznacza, że egzamin nie wart jest zachodu. Z czasem się to zmieni. Warto przypomnieć sobie zakres wiedzy klientów na temat linków sponsorowanych czy SEO sprzed paru lat i porównać z dniem dzisiejszym.
Co do samego egzaminu to Google tym posunięciem zagarnia kolejną dziedzinę SEM w Polsce. Stąd moje 50$ także powędrowało na ich konto. Jednak nie ma co się ograniczać do GA, warty polecenia (chociaż odpłatny) jest chociażby ClickTracks.
5 maja 2009 11:07
Kompletna amatorka ze strony google.
1. Za 50 USD moge dostac obrazek w PDF?ie. Super. Tylko ze moge sobie go sam namalowac. Brakuje weryfikacji poprzez link wiec ten PDF nie ma zadnej wartosci.
2. Platnosc za test nie idzie przez SSL wiec nie zdziwcie sie jesli ktoregos dnia obudzicie sie bez pieniedzy ktore okazalo sie ze wyplaciliscie w Hondurasie nawet tam nie bedac.
Pozdrowienia
2 grudnia 2009 15:10
Siedzę w analytics i poruszam się w panelu bez problemów,trudności małe sprawiają mi raporty niestandardowe, nie są dla mnie intuicyjne. Nie wiem czy podchodzić, czy nie. Wydaje mi się, że pytania są mega trudne i to jeszcze po angielsku;/