Skocz do linków, Skocz do treści

Marketingowiec, wikipedysta i co dobrego z tego wynikło

8 września 2008 23:49. Autor: Robert Drózd. 5 komentarzy

artykule nt. pijarowców i Wikipedii pisałem o licznych próbach wykorzystania tej encyklopedii do promowania różnych firm czy produktów. Jak zwykle takie próby się kończą, a jak mogą się kończyć?

Popatrzmy na jeden z takich przypadków.

InfoMonitor to jedna z firm znanych osobom, które biorą kredyt – często bank czy inna instytucja będzie weryfikowała w tym biurze wiarygodność płatniczą. Firma znacząca, założona przez inne znaczące firmy – powinna mieć swoje hasło.

22 sierpnia takie hasło założył użytkownik o nazwie PanMichał (nick zmieniony) – jak potem się okazało, pracownik InfoMonitora. Jak to hasło wyglądało w pierwszej wersji? Ano tak:

InfoMonitor Biuro Informacji Gospodarczej S.A. przyjmuje, przechowuje oraz udostępnia informacje gospodarcze o zadłużeniu konsumentów i przedsiębiorców. Jako jedyne biuro informacji gospodarczej w Polsce ma dostęp do baz: Biuro Informacji KredytowejS.A oraz Związku Banków Polskich. Posiada również własną Ewidencję Dłużników. Łącznie dysponuje dostępem do ponad 2,2 mln negatywnych informacji gospodarczych. Dzięki tym zasobom oferuje przedsiębiorcom narzędzia do weryfikowania wiarygodności płatniczej klientów i kontrahentów oraz wspiera ich w odzyskiwaniu zaległych należności. Raport pobrany z InfoMonitora daje przedsiębiorcom wiedzę na rzetelności płatniczej jego potencjalnego kontrahenta, a dopisanie dłużnika do Ewidencji Dłużników InfoMonitora sprawia, że zdecydowana większość zadłużonych spłaca swoje zaległe zobowiązania.

Oj nie przemęczył się pan Michał. Po prostu przekleił fragment notki prasowej, którą można znaleźć tu i ówdzie. Styl notki był zdecydowanie promocyjny, nie encyklopedyczny. Co gorsza, z hasła nie wynikało znaczenie opisywanej w nim firmy. Ot kolejna z wielu, która coś tam oferuje. 2,2 miliona? I co z tego?

Nic dziwnego, że hasło zostało natychmiast usunięte. Autor zgłosił zastrzeżenia, dlatego jeden za administratorów odtworzył je i zgłosił do działu Stron do usunięcia. Tam odbyła się debata i głosowanie na temat hasła.

Warto przy tym zauważyć, że głosowania nad artykułami do usunięcia dotyczą zawsze bieżącej postaci artykułu, a nie tego czym mógłby być, gdyby ktoś się za niego zabrał. Istotnie, czasami lepiej jest usunąć taki nieudany eksperyment i napisać hasło, niż je poprawiać.

Hasło trafiło na SDU i wydawało się, że nic go nie uratuje. Biedny pan marketingowiec (dali mu takie zadanie w pracy, więc je wykonywał) pisał do paru osób, ale zasady czym Wikipedia nie jest – są nieubłagane.

I w tym miejscu pojawia się na scenie użytkownik Leopold. To jest jeden z tych redaktorów, których się czasami nie zauważa – nie biorą udziału w wielkich dyskusjach (i kłótniach) – a po prostu robią swoje. Nie oglądając się na bieżącą formę hasła, po prostu napisał je od nowa.

Obejrzyj obecną postać hasła. Prawda, że niebo a ziemia? ;-)

  1. Styl jest już taki, jakiego oczekujemy po encyklopedii. Czysta, skondensowana informacja.
  2. Hasło posiada liczne przypisy, które wskazują na źródła informacji liczbowych, albo tych, które mogłyby zostać potraktowane jako kontrowersyjne. Marketing może mówić: „większość”, „najczęściej”, „zdecydowanie” – encyklopedia potrzebuje udowodnionych faktów.
  3. Hasło jest kompletne, a jednocześnie neutralne – prezentując historię działania firmy (i jej niewątpliwe sukcesy) nie pomija też mniej chlubnych wydarzeń.

Po tym, gdy Leopold uzupełnił hasło, uaktywnił się ponownie PanMichał i … podjął próbę usunięcia całego fragmentu traktującego o problemach na początku działalności firmy. Próba została wycofana, zaś pracownik marketingu InfoMonitora nie zdecydował się na wyjaśnienie swojego postępowania w dyskusji artykułu.

Na tym przykładzie widzimy, czym się różni (prymitywne) wykorzystywanie Wikipedii jako tuby propagandowej od rzetelnego pisania haseł encyklopedycznych. Szkoda tylko, że pierwotny autor hasła niczego się z tej historii nie nauczył.

Aktualizacja z 30 września 2008: na prośbę opisywanego użytkownika usunąłem z artykulu jego nazwisko.

Podobne artykuły:

Być może zainteresują Cię następujące artykuły:

Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.

Zostań fanem WebAudit na Facebooku.

Komentarze czytelników

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
  1. Jakub Anderwald

    Świetny przykład, dobrze skomentowany.

  2. Green

    Bardzo fajna notatka. Szacunek dla Leopolda – naprawdę kawał dobrej roboty, a Pan marketingowiec powinien co najmniej postawić mu duże piwo.

  3. Maciej Łebkowski

    Komiczne jest to, że pracownik firmy się napocił, próbował wykorzystać wiki, etc, a potem ktoś zrobił to za niego, porządnie. :)

    Może powinna istnieć jakaś służba pośrednicząca pomiędzy wikipedystami a PR-owcami? :-) Albo strona specjalna: „NotkiPrasoweDoPrzerobieniaNaNPA”

Komentarze z innych blogów

  1. Po konferencji Wikimedia Polska 2010 : WebAudit Blog

    […] sposoby wpływania przez firmy na Wikipedię. Aż się chce zrobić to szkolenie dla firm z właściwego podejścia do Wikipedii, o którym kiedyś […]

  2. 5 rad, o których warto pamiętać przed startem na Wikipedii : WebAudit Blog

    […] albo których nikt inny (poza Tobą) nie jest w stanie sprawdzić. Rzuć też okiem na przypadek firmy InfoMonitor, który opisałem jakiś czas […]

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML. Komentarze zawierające w podpisie słowa kluczowe mogą zostać potraktowane jako spam i usunięte.