Skocz do linków, Skocz do treści

Cała prawda o programistach?

23 lipca 2007 11:57. Autor: Robert Drózd. 6 komentarzy

Znalezione na forum GoldenLine o pozycjonowaniu. Poprawiłem tylko pisownię. Ktoś spytał o program do sprawdzania pozycji w wyszukiwarkach i taką odpowiedź przeczytał:

Marcin Deręgowski:

Z oprogramowaniem takim jest tak: Bierzesz kogoś kto rozumie, jest dobry i każe sobie płacić 100 zł za godzinę pracy i w 8 godzin masz program do sprawdzania pozycji. W takim czasie nie da się zmalować warstwy użytkowej, ale eksport cvs powinien wystarczyć :).

Chcesz taniej: bierzesz łebka za 1000 zł/miesiąc = zejdzie mu 2 miesiące jak nic :). Trudno uwierzyć ale taka jest dysproporcja w umiejętnościach programistów webowych.

Coś jest na rzeczy. Wielu z nas pewnie widziało sytuacje, w których jeden lub dwóch programistów napisało w tydzień to, czym cały zespół żył przez parę miesięcy, choć to już kwestia nie tylko umiejętności, a zarządzania i inercji organizacyjnej, która wkrada się od 3 osób wzwyż. ;-)

Ale jeszcze koniec tamtej wypowiedzi:

p.s. tylko jak nie trafić na gościa, który liczy sobie dużo i jeszcze dłużej robi :) ??

No właśnie, jak?

Podobne artykuły:

Być może zainteresują Cię następujące artykuły:

Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.

Zostań fanem WebAudit na Facebooku.

Komentarze czytelników

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
  1. porneL

    Odsiać lamy nie jest tak trudno. Problem w tym, że zazwyczaj po odsianiu lam nie zostaje już nikt.

    A jak znaleźć tych dobrych? Niestety nie mam pojęcia. Jakiś czas temu sam zadawałem to pytanie, ale najczęściej przewijająca się odpowiedź mnie nie zadowala: po znajomości.

  2. njoy

    Sam jakiś czas temu miałem z tym problem … Programisty szukałem przez prawie 6 miesięcy … Dochodzę do wniosku, że wszystko uwarunkowane jest od pensji i języka w jakim programista będzie tworzyć aplikacje:
    PHP – masa programistów za stosunkowa małe pieniądze, ale niewielu naprawdę dobrych można znaleźć…
    JAVA, ASP – tutaj są większe szanse do znalezienia naprawdę dobrego programmera :), ale też trzeba znacznie więcej wydać na utrzymanie takiego pracownika ;)

  3. adomir Dopieralski

    A mi się wydaje, że jest to także kwestia tego, jak sformułowane jest zadanie i jak klient do niego podchodzi. Od klientów, którym się wydaje że dokładnie wiedzą czego chcą i jak coś ma działać: że aplikacją ma być napisana w takim języku, ma wyświetlać dane w ten sposób i do tego ma mieć takie rozwijane menu — generalnie dobrzy (doświadczeni) programiści uciekają, bo współpraca z takim klientem to jest droga przez mękę.

    No ale jak ktoś szuka tylko „interfejsu do frontpage-a”, żeby mu zrobił to co powie, to najczęściej dostaje to czego szukał.

    Nie sądzę przy tym, żeby język programowania miał tutaj takie duże znaczenie: język się dobiera do projektu, w zależności od dostępnych zasobów i wymagań, a nie odwrotnie. Jasne, napisanie że szukamy „programisty PHP” może wpłynąć ujemnie na ilość ekspertów jaka się zgłosi.

    To tak z mojego punktu widzenia, zapewne się mylę.

  4. Godryk

    Ha. Od czasu do czasu przeglądam oferty pracy czy zlecenia tu czy tam i uderza mnie, że z 90% ogłoszeń jest adresowane do programistów PHP z wyższym wykształceniem (i zgrzytam zębami, bo mam tylko średnie i ósmy rok używam Perla ;-) ). A tymczasem w zdecydowanej większości przypadków jest to niepotrzebne wysycanie mocy przerobowych serwera, bo chodzi o serwis, który mógłby spokojnie serwować statyczne strony… Kiedyś próbowałem nawet przekonywać potencjalnych klientów/pracodawców, że przecież im to PHP nie jest potrzebne, ale chyba tylko raz klient uwierzył, że wiem co mówię. (Nie żałował. ;-) )

    Inne spostrzeżenie: dużo firm szuka człowieka do wszystkiego – najlepiej, żeby i tworzył strony, i administrował siecią lokalną, a w wolnych chwilach prostował papier w drukarkach. I też nie da się w żaden sposób przekonać decydentów, ze oni nie potrzebują jednego człowieka, tylko kilku.

    W rezultacie mamy tylu speców od wszystkiego, którzy nie znają się na niczym konkretnym – bo po co się pchać w specjalizację, doskonalić kwalifikacje, skoro nikt tego nie potrzebuje?

    Jakiś czas temu dostałem do zaopiniowania witrynę przygotowaną przez „profesjonalną” firmę. Witryna była napisana w PHP, a wśród rozlicznych ficzerów była galeria, do której użytkownicy strony mogli ładować swoje zdjęcia. Ale dziwnie wolno chodziła. Przyjrzałem się uważniej – i zatkało mnie: przy każdym wyświetleniu strony galerii program pracowicie od nowa generował miniaturki ze wszystkich zdjęć, jakie którykolwiek z klientów umieścił na którejś ze stron galerii. A potem oczywiście wybierał i wyświetlał tylko te potrzebne…

  5. Tyhagara

    Myślę że znalezienie dobrego programisty z danej dziedziny nie jest wcale trudne. Zazwyczaj wygląda to tak, że zwracam się do osób, które są w mojej opinii niezłe z danej dziedziny i te wskazują mi osoby które ich zdaniem są lepsze, itd. W rezultacie namierzenie takiej osoby o którą nam chodzi, nie jest specjalnie trudne.

    Najczęściej jeśli ktoś jest dobry w tym co robi, to jest też znany, przynajmniej w swoim środowisku (dziś w dobie internetu jest to już normą i naprawdę takiej osobie trudno jest się ukryć). Problem pojawia się kiedy trzeba taką osobę „ściągnąć do siebie”. Inny sposób to znalezienie kogoś dobrego, ale o kim nikt jeszcze nie wie (co jest zdecydowanie tańszym rozwiązaniem). Często sam programista nie zdaje sobie sprawy z tego, że posiada ponadprzeciętne umiejętności/wiedzę.

    Duże firmy wykorzystują oba sposoby, zwabiają do siebie ludzi o których można gdzieś usłyszeć przeczytać, oferując im wysokie zarobki, możliwość rozwoju, pracę w super zespole przy super projektach, itd. Oraz „polują” na młode talenty, odwiedzając uczelnie i współorganizując różne konkursy, mające wyłonić zdolnych przyszłych programistów.

  6. Krzysztof Leśniak

    Przykre jest to, że wielu młodych, zdolnych ludzi wyjechało za granicę. Ci, którzy zostali i są naprawdę dobrzy życzą sobie niewyobrażalne sumy. Zresztą nie ma się co dziwić bo podaż mniejsza, popyt rosnący.

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML. Komentarze zawierające w podpisie słowa kluczowe mogą zostać potraktowane jako spam i usunięte.