Skocz do linków, Skocz do treści

Blogi eksperckie

14 maja 2006 23:16. Autor: Robert Drózd. 13 komentarzy

W blogosferze ostatnio sporo mówi się o tym, kto ma prawo nazwać swój serwis blogiem eksperckim. Dyskusja na ten temat była u Krzysztofa Urbanowicza, który takich właśnie serwisów szukał.

Moim zdaniem przepis na blog ekspercki to:
specjalistyczna wiedza z danej dziedziny
+ stymulowanie dyskusji
+ wkład osobisty eksperta
+ profesjonalizm i wysokie standardy.

Czyli po pierwsze: specjalizacja i koncentracja na określonej tematyce. Trudno znać się na wszystkim, a doświadczenie uczy nas, jak wiele się jeszcze musimy nauczyć?

Łukasz GrabuńPiotr Mikołajski napisali już sporo na temat ?ekspertów od wszystkiego?, którzy nie mają posprzątanego własnego podwórka. Cel blogów eksperckich z punktu widzenia autora będzie jasny – promocja własnego wizerunku. Ale łatwo przesadzić.

Po drugie: blog taki powinien choć trochę prowokować, stawiać pytania, nie tylko udzielać odpowiedzi. Oczywistym jest też udział autora w dyskusji ? czy to w formie komentarzy, czy to w nawiązaniu do zawartości innych blogów (jak robi np. Marek Futrega). Inaczej czym taki ?blog? różni się od periodycznych felietonów, tyle że umieszczanych w sieci?

No i po trzecie: coś od siebie, czyli wnioski, pomysły, podsumowania. Blog zbierający tylko informacje z innych źródeł trudno uznać za ekspercki, choć na pewno będzie wielu ludziom przydatny.

Czwarta sprawa to zachowanie pewnych standardów przy pisaniu. Częstą bolączką polskich blogów eksperckich jest łączenie artykułów na temat i wpisów osobistych. Jeśli ktoś nie jest moim osobistym znajomym, to nie musi mnie obchodzić, jakie on ma poglądy polityczne, gdzie był na wakacjach, czy że kupił sobie nowy gadżet elektroniczny. Drodzy eksperci, szanujcie czas swoich czytelników!

Jestem za ścisłym oddzieleniem bloga prywatnego od ?zawodowego?.

Są też przypadki osób, które mają wszystko w jednym miejscu, nie ma jednak bałaganu. Tak robi na przykład jak Joe Clark i Eric Meyer, a w Polsce Paweł Tkaczyk. Stosują oni rozbudowany podział na kategorie. Każdą z nich można sobie pobrać w formacie RSS, a jednocześnie ignorować inne. Poniżej wręcz idealny przykład takiego podziału z blogu Meyera.

Kategorie Tech i Personal na blogu Meyera

A gdzie ci eksperci?

Niektórzy mogą się upierać, że konieczny jest jeszcze piąty warunek: skoro blog nazywamy eksperckim, to powinien prowadzić go ekspert, uznana osoba w danej dziedzinie. Ta kwestia wymaga dłuższej dyskusji.

Gdy czytam blog Urbanowicza, widzę człowieka na wyższym stanowisku, z dwudziestoletnim doświadczeniem w branży, kogoś, kto samym swoim nazwiskiem świadczy o poziomie publikowanych treści. Inna sprawa, że to też efekt autokreacji, przyznam, że zanim nie odkryłem bloga, nic o jego autorze nie wiedziałem.

Jednocześnie on sam określa niektórych autorów jako ?komputerowych fanów z zaczerwienionymi oczami, operujących html-owymi skrótami zamiast języka.?

Problem, że jeśli tych z zaczerwienionymi oczami (patrzę ze smutkiem w lustro) odrzucimy, wtedy blogów eksperckich zostanie garstka. A gdzie ci ludzie z wierzchołka polskiego życia zawodowego, gdzie dyrektorzy, wybitni specjaliści, pracownicy korporacji?

Ponownie zacytuję Urbanowicza:

Bardzo mnie to cieszy, bo moj blog ma wiecej czytelnikow niz niejedno pismo branzowe :) Ale to wymaga morderczej pracy, od 1 do 5-6 godzin dziennie, 7 dni w tygodniu.

Tu leży odpowiedź, dlaczego wciąż dominują studenci i ludzie mający dużo wolnego czasu. Poświęcenie kilku-kilkunastu godzin tygodniowo traktowane być musi w kategoriach inwestycji. I ta inwestycja może się po prostu nie opłacać tym, którzy swój czas cenią wysoko.

Zresztą samo nazwisko nie musi gwarantować atrakcyjnej treści. Na przykład Grzegorz Mazurek pisuje świetne artykuły do pism marketingowych, a na blogu wpisy rzadkie, wiatr hula po pustym archiwum.

Co pozostaje? Blogi, które oceniamy wyłącznie na podstawie treści, a nie osoby autora, ten może nawet pozostać anonimowy.

Jeśli zatem czytam wpisy,
z których bije pasja i zaangażowanie,
z których dowiaduję się czegoś nowego,
w których miejsce wycieczek osobistych zajmują wycieczki tematyczne,
wtedy wiem że autor jest ekspertem, choćby miał lat 17 i niezaliczoną klasówkę z romantyzmu.

Podobne artykuły:

Być może zainteresują Cię następujące artykuły:

Zapisz się na kanał RSS bloga i dołącz do ponad 1500 czytelników RSS.

Zostań fanem WebAudit na Facebooku.

Komentarze czytelników

Śledź komentarze do tego artykułu: format RSS
  1. Tomasz Staniak

    No dobrze, trudno się nie zgodzić z przesłaniem artykułu, lecz Robercie – kwestia profesjonalizmu, wysokich standardów (czego?) i wkładu osobistego eksperta (nie wiem czemu, kojarzy mi się z Komputer Świat Ekspert) wymagałoby doprecyzowania.

  2. Ktos

    Prowokowanie i „coś od siebie” mam już opracowane, jeszcze trochę i będzie blog ekspercki ;-)

    Ale moment – więc, jeżeli czytasz sobie bloga, i z niego nie dowiadujesz się yy niczego ciekawego/nowego („z których dowiaduję się czegoś nowego”), to czy on nie może być ekspercki? Dlaczego? Po prostu możesz wiedzieć to wszystko, ale autor i tak może być ekspertem – a przypadkiem ty lepszym w tej dziedzinie.

  3. Bellois

    Nie widzę tu możliwości wysłania trackbacka, więc wspomnę, że moja odpowiedź rozwinęłą się w pełny wpis.

  4. Robert Drózd

    Bellois: Możliwość dodania trackbacka już jest; nawiasem mówiąc, jej brak nie przeszkadzał w tym, że trackbacki się pojawiały. :)

    Tomasz: a rzeczywiście nie rozwinąłem tego do końca. Zatem: wysokie standardy to wg mnie: trzymanie się tematu, poprawność językowa i stylistyczna, zachowanie obiektywizmu, dbanie o porządek w komentarzach i trackbackach.

    Ktos: a co to za ekspert, który pisze o rzeczach powszechnie znanych? Aha, dodam, że dla mnie ideałem bloga eksperckiego, jest choćby The TarPit. Gdy widzę w czytniku RSS nowy wpis, mam 90% pewności, że w języku polskim jeszcze nic na ten temat nie czytałem. :-)

  5. nbw

    Jeśli chodzi o doskonały blog Michała, to właśnie jest to, o co mi chodzi – o tworzeniu stron internetowych może pisać każdy, bo nauczenie się XHTML/CSS to dla średnio wprawnego lenia kwestia 1-2 dni.

    Żeby pisać o semantycznej sieci trzeba już większego doświadczenia. Żeby pisać coś autorskiego, trzeba się tym po prostu zajmować.

  6. Mikołaj

    Jak już pisałem u siebie, dla mnie blogiem eksperckim w polskich warunkach byłby nawet blog wrzucający linki do najnowszych artykułów z określonej wąskiej dziedziny. Ofkors oczekiwałbym weryfikacji tekstów i krótkiego streszczenia całości, ale taki blog bym linkował bez zastanowienia.
    Niestety, zrobienie takiego bloga wymaga konkretnej wiedzy, choćby do weryfikacji treści artykułów. Znacznie łatwiej jest odpalić blog z tytułem świadczącym o „miszczostwie” autora, po czym wrzucać niepodpisane streszczenia cudzych tekstów. Echhh…

  7. Grzegorz Bosak

    Do calosci wpisu na blogu powiem tylko „amen”.

  8. carstein

    Dla mnie takim przykładem bloga jest blog Tomasza Nideckiego.

  9. Marcin Jagodziński

    nie mam nic przeciwko łączeniu informacji osobistych z profesjonalnymi. wręcz przeciwnie, właśnie to odróżnia blogi od tekstów gazetowych. oczywiście zarówno informacje osobiste jak i informacje profesjonalne mogą być a) ciekawe; b) nudne; c) nie wiem.

    nawet tak „autokreacja” nie wiele sensu bez pewnego backgroundu. ludzie tego potrzebują. żeby było wiadomo, czy brunet czy blondyn pisał ;)

Komentarze z innych blogów

  1. TheTarPit

    Kariera eksperta Dyzmy…

    Już któryś raz spotykam wzmiankę o moim blogu w bliskim sąsiedztwie słowa „ekspert”. Mam nadzieję, że nie muszę się do tego jakoś specjalnie ustosunkowywać. Natomiast powiem coś i…

  2. Czym jest blog ekspercki? - BelloisNadaje.pl

    […] Robert zdefiniował u siebie pojęcie bloga eksperckiego. Nie wiem, czy definiowanie tego zwrotu ma w ogóle większy sens, ale parę rzeczy mnie zastanowiło. […]

  3. Profesjonalne blogowanie « Warto przeczytać

    […] Blogi eksperckie […]

  4. Czym jest blog ekspercki? - - Dymecki.pl

    […] Robert zdefiniował u siebie pojęcie bloga eksperckiego. Nie wiem, czy definiowanie tego zwrotu ma w ogóle większy sens, ale parę rzeczy mnie zastanowiło. […]

Zostaw komentarz

W komentarzu można (choć nie trzeba) używać podstawowych znaczników XHTML. Komentarze zawierające w podpisie słowa kluczowe mogą zostać potraktowane jako spam i usunięte.